Malownicza i mało znana trasa drogowa prowadząca z Komańczy przez Jaśliska do Rymanowa daje możliwość poznania krajobrazów i zabytków wschodniej, najbardziej dzikiej części Beskidu Niskiego.
Komańcza kojarzona jest dość powszechnie z Bieszczadami. Tymczasem, leżąc na lewym brzegu Osławicy zaliczana jest już geograficznie do Beskidu Niskiego. Wybiega stąd droga wojewódzka nr 897, która przecina południową część tej grupy górskiej. Za Jaśliskami łączy się ona z drogą 887 do Rymanowa. Cała trasa jest bardzo malownicza i atrakcyjna turystycznie. Można ją pokonać samochodem lub rowerem. Po drodze oprócz pięknych widoków znajdziemy też ślady przeszłości w postaci cerkwi i łemkowskich cmentarzy.
Trasa rozpoczyna się Komańczy na skrzyżowaniu. Od razu po prawej stronie na skarpie wznosi się drewniana cerkiew. Została ona odbudowana po pożarze z 2006 roku i stanowi jedną z 3 zachowanych cerkwi typu osławickiego. Po drugiej stronie Barbarki widać kopułę kolejnej cerkwi. Ta została w latach osiemdziesiątych XX wieku przeniesiona z Dudyńców pod Przemyślem. Służy dziś lokalnej społeczności grekokatolickiej.
Droga wznosi się lekko doliną Barbarki i po kilku kilometrach dojeżdżamy do po PGR-owskiej osady Czystogarb. W przeszłości znajdowała się tu łemkowska wioska, ale jedynym śladem po niej jest cerkwisko i kilka nagrobków. Znajdują się one w dolnej części wsi. Za Czystogarbem wjeżdżamy w dolinę Wisłoka. Po obydwu stronach drogi ciągną się łagodne, odsłonięte wzgórza. Zabudowania wioski Wisłok Wielki rozrzucone są wzdłuż drogi. W centrum wsi stoi na wzgórzu po prawej stronie drewniana cerkiew pod wezwaniem św. Onufrego.
Po obydwu stronach drogi opadają porośnięte lasami wzgórza najbardziej dzikiej części Beskidu Niskiego. W tej scenerii docieramy do Moszczańca. To kolejne po PGR-owskie osiedle, w którym dodatkowo znajduje się zakład karny. Po kolejnych 5 kilometrach docieramy do większej osady – Woli Niżnej. Stoi tu murowana cerkiew i kaplica grekokatolicka. Skręcając w lewo w zniszczoną boczną drogę można dojechać do Woli Wyżnej, skąd wiedzie dojście do urokliwego powsia Jasiel. Z kolei wychodząc z Woli Niżnej w prawo, płytową drogą przez grzbiet dotrzeć można do dawnej wsi Polany Surowiczne, gdzie zachowała się stara dzwonnica cerkiewna.
Z Woli Niżnej blisko już do Jaślisk, dawnego miasteczka, które zachowało swój charakterystyczny układ przestrzenny. Cała wieś wygląda nieco tak, jakby czas tu się zatrzymał. Wiele osób może kojarzyć to miejsce z filmu na motywach powieści Stasiuka, Wino truskawkowe oraz obsypanego nagrodami filmu Boże Ciało. Wyjeżdżając z Jaślisk, po prawej stronie w miejscowości Daliowa zobaczymy z daleka dużą kopułę dawnej cerkwi. Została ona zbudowana w narodowym stylu ukraińskim i jako jedna z niewielu w tej okolicy przetrwała wojenną zawieruchę.
W Daliowej na skrzyżowaniu wybieramy drogę na Rymanów. Zaczyna się ona niemal od razu wspinać na grzbiet i po kilku kilometrach osiąga Przełęcz Szklarską. To dobry punkt widokowy oraz miejsce wyjścia na spacer na odsłonięte grzbiety. Można wyjść w prawo na Banię Szklarską lub w lewo na malownicze łąki ciągnące się w kierunku Zawadki Rymanowskiej.
Po zjeździe z Przełęczy Szklarskiej docieramy do Królika Polskiego. W jego dolnej części, nazywanej dawniej Królikiem Wołoskim zachowały się ruiny cerkwi. To wyjątkowo klimatyczne miejsce,. Ukryta wśród zarośli cerkiew otoczona jest starym cmentarzem. Wnętrze jest puste, ale na ścianach widać jeszcze ślady po polichromii. Z kolei w centrum Królika, po prawej stronie stoi niewielki drewniany kościół.
Poruszamy się teraz doliną rzeki Tabor. 2 kilometry na północ od Królika warto odbić w lewo i zajechać do maleńkiej wsi Bałucianka. Tutejsza drewniana cerkiew należy do najcenniejszych w regionie i do tego niedawno przeszła generalny remont.
Tym sposobem dotarliśmy do Rymanowa Zdroju. Założone w XIX wieku uzdrowisko przez ostatnie lata było mocno zaniedbane. Dziś odzyskuje blask. Przeprowadzono rewitalizację parku, powstały pergole i ścieżki spacerowe, tężnia solankowa i działający latem kompleks odkrytych basenów. Z Rymanowa Zdroju można też udać się na krótką wycieczkę na wzgórze Zamczyska lub do dawnej wsi Wołtuszowa.
Ostatni odcinek drogi to dojazd do Rymanowa. Miejscowość leży już przy drodze nr 28, którą można podróżować dalej w stronę Krosna lub Sanoka. Samo miasteczko ma dawny układ z rynkiem i murowanym kościołem. Poniżej rynku stoi odremontowana synagoga, a na obrzeżach znaleźć można kirkut.
Trasa łącząca Komańczę z Rymanowem może być alternatywnym wyjazdem z Bieszczadów. Może też posłużyć jako osobna wycieczka, gdy pogoda nie pozwala na chodzenie po górach. Na pewno jest to trasa widokowa i atrakcyjna, szczególnie dla osób zainteresowanych historią tego regionu.
Booking.com