Teneryfa to hiszpańska wyspa wulkaniczna leżąca na Oceanie Atlantyckim, największa z archipelagu Wysp Kanaryjskich. W jej środkowej części znajduje się masyw wulkaniczny z najwyższym wzniesieniem hiszpańskim – Pico de Teide.
Teneryfa jest bardzo popularnym, cieszącym się dobrą sławą, kierunkiem podróżniczym, więc trudno nie poczuć ekscytacji na widok powiększającej się czarnej plamy na oceanie widocznej zza okna samolotu.
Nawet w grudniu temperatura na Teneryfie bywa tak wysoka, że kiedy świeci słońce, można przemieszczać się po wyspie w bluzce z krótkimi rękawami. Nie tylko pogoda zachęca do dłuższego pobytu – także miejscowi mogą zaciekawić turystę. Zdają się zarazem bardziej energiczni, nawet kłótliwi, a jednak posiadający więcej wewnętrznego spokoju. Niezwykłe wrażenie na nowym gościu musi zrobić także przyroda – palmy i kaktusy obok roślin bardziej kojarzących się z naszym klimatem.
Po Teneryfie można przemieszczać się komunikacją miejską. Należy kupić specjalną kartę i doładować ją kwotą kilku euro, a potem przykładać do czytnika przy każdym wejściu do autobusu i wyjściu z niego. Trzeba też być odpowiednio zorganizowanym wewnętrznie, żeby zrozumieć rozkład jazdy autobusów, ich tajemnicze trasy i godziny odjazdów. Wynagradza to sama podróż krętymi, stromymi uliczkami, jako że z wielu miejsc wyspy rozciąga się wspaniały widok na miasto i ocean.
Na Teneryfie pustkowia pełne kaktusów przylegają do klimatycznych uliczek bliższych centrum, ale żeby naprawdę poczuć tę niezwykłą wyspę, należy wybrać się do jednego z kilku niesamowitych miejsc. Przede wszystkim jest to wulkan Teide, bo widoki tam są jak z innej planety. Poza tym warto dotrzeć na La Caletę, gdzie można znaleźć spokojniejszą, mniej turystyczną plażę zachęcającą do głębokiego wypoczynku.
Podróż na Teneryfę to niesamowite doświadczenie. Jest to miejsce pod wieloma względami inne niż Polska, można tam oderwać się od codzienności, w środku zimy poczuć pełnię egzotyki. Pomogą w tym doskonałe, świeże owoce, takie jak papaja i mango.
Agnieszka Horodyska