Bogactwem kulturowym Beskidu Niskiego są drewniane cerkwie, stojące niemal w każdej wsi. To pamiątki po Łemkach, którzy do czasów II wojny światowej zamieszkiwali te tereny. W wyniku powojennych przesiedleń musieli oni opuścić swoje domy. Zostało niewielu, część wróciła po latach na ojcowiznę. Na szczęście nie zginęło ich dziedzictwo kulturowe. Beskidzkie cerkwie zostały w większości przekazane kościołowi katolickiemu. We wsiach, gdzie zamieszkali polscy osadnicy służyły i służą do dziś za kościoły. Niestety wiele obiektów, w miejscach gdzie wioski przestały istnieć popadło w ruinę i zniszczało. Dziś te, które ocalały są świadectwem historii, a jednocześnie prawdziwymi dziełami sztuki.
W zachodniej części Beskidu Niskiego od XVII wieku cerkwie budowano w charakterystyczny sposób. Dzisiejsi badacze nazywają go stylem zachodniołemkowskim, choć ówcześni cieśle na pewno nie zdawali sobie sprawy, że w ogóle w jakimś stylu tworzą. Powstawały świątynie podobne do siebie, składające się z niewielkiego prezbiterium, szerokiej, niemal kwadratowej nawy oraz przedsionka z posadowioną na nim wieżą o pochyłych ścianach. Te najpiękniejsze, klasyczne cerkwie zachodniołemkowskie dają się wpisać w trójkąt prostokątny, jeśli patrzymy na nie od strony prezbiterium. Zachwycają one harmonią i zrównoważeniem bryły. A przy tym ich wnętrza z ikonostasami i barwnymi polichromiami wprowadzają w atmosferę modlitewnej zadumy.
W 2014 roku na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury wpisane zostały drewniane karpackie cerkwie z Polski i Ukrainy. Wpis obejmujący 16 obiektów obejmuje także przepiękną świątynię pod wezwaniem Opieki Matki Bożej w Owczarach koło Gorlic. To niewielka wioska ciągnąca się w górskiej dolinie pod Magurą Małastowską. Wybudowana w połowie XVII wieku cerkiew różni się nieco od klasycznego wzorca ponieważ w ciągu wieków była kilkakrotnie przebudowywana. W wyniku przekształceń kiedy patrzymy na nią z zewnątrz mamy wrażenie, że nawa i przedsionek tworzą jedno pomieszczenie. Wystarczy jednak wejść do środka by przekonać się, że jest to tylko złudzenie, a przestrzenie są od siebie oddzielone. Przepiękne jest zwieńczenie owczarskiej cerkwi składające się z gontowych, łamanych dachów namiotowych oraz barokowych metalowych hełmów o cebulastym kształcie.
Po wejściu do wnętrz przykuwają wzrok polichromie ścian i sklepień oraz ikonostas. Podnosząc wzrok widzimy wzmocnioną ściągiem krzyżowym namiotową kopułę, z której spogląda Duch Święty w postaci gołębicy, co jest wyobrażeniem pochodzącym z Kościoła Zachodniego. Otaczają go przedstawienia aniołów. Sam ikonostas ma układ dość typowy dla tych terenów, z wyodrębnionymi rzędami ikon namiestnych, prazdników i Deesis. Odstępstwem od reguły są niewielkie ikony umieszczone nad carskimi wrotami. Na środku znajduje się przedstawienie spoczywającego w grobie Chrystusa. Po jego obydwu stronach umieszczono sceny z apostołami i niewiastami zmierzającymi do grobu. Niecodzienne jest także to, że wśród największych ikon w dolnym rzędzie brakuje świętego Mikołaja, który był powszechnie czczony na terenie Karpat jako opiekun wypasów. Jego ikona znalazła miejsce w bocznym ołtarzu, a w ikonostasie zajęło jej miejsce przedstawienie Przemienienia na Górze Tabor.
Harmonia, piękno oraz wysoka wartość artystyczna zarówno samej cerkwi jak i jej wyposażenia znalazły uznanie w oczach Komitetu UNESCO. Dla podkreślenia jej znaczenia dla kultury tych terenów uzyskała ona wpis Na Listę Światowego Dziedzictwa. To nie pierwsze wyróżnienie, ponieważ już kilkanaście lat temu wraz z kościołem w niedalekiej Sękowej świątynie otrzymały także prestiżowy medal Europa Nostra. Cerkiew znajduje się na Małopolskim Szlaku Architektury Drewnianej i jest udostępniana do zwiedzania (klucz w sąsiednim gospodarstwie). Latem znajduje się zawsze na liście otwartych obiektów Szlaku.