Rejs spacerowym jachtem motorowym to bardzo oryginalny sposób na urlop, szczególnie że spędza się go nie tylko na pokładzie łodzi, ale przede wszystkim za jej sterami (by wyczarterować i płynąć spacerowym jachtem motorowym, nie trzeba posiadać żadnych uprawnień, choć wyrobienie patentu sternika motorowodnego jest zdecydowanie łatwiejsze niż zdobycie prawa jazdy na samochód). A jedną z ciekawszych, rzecznych tras, szczególnie dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją motorowodną przygodę, jest odcinek pomiędzy Wrocławiem a Gliwicami.
390 km motorowodnej przygody
Płynąc jachtem w górę Odry, na swojej drodze spotka się sześć marin oraz jeden port. Łącznie, w obie strony, do pokonania jest 390 km, w tym liczący ponad 40 km Kanał Gliwicki.
Nadodrzańska flora i fauna
fot. Cruzeo
Dzień pierwszy – z Wrocławia do Brzegu
Motorowodna przygoda rozpoczyna się na ulokowanej w samym centrum Wrocławia, zaledwie 200 m od Rynku – Marinie Topacz. Zwykle w pierwszy dzień pokonuje się 54 km, by mijając Marinę Oława, dotrzeć do Mariny Brzeg. Atrakcje, które czekają na szlaku to przede wszystkim konieczność pokonania pięciu śluz – Opatowice, Janowice, Ratowice, Oława i Lipki oraz możliwość zwiedzenia portów.
Co warto zobaczyć? W Oławie barokowe kamienice, wieżę ciśnień, skrzydła dawnego zamku książąt legnicko-brzeskich, bosmankę w kształcie kasztelu średniowiecznego żaglowca oraz pełną żeglarskiego i morskiego wyposażenia Tawernę Kapitańską, z której roztacza się niezapomniany widok na przystań, Odrę oraz wyspę Zwierzyniec.
Odcinek przed Oławą
Fot. Cruzeo
Z kolei na Marinie Brzeg – wspaniałe zabytki, w tym między innymi Zamek Piastów Śląskich, Bramę Odrzańską w Parku Nadodrzańskim, kamienice mieszczańskie oraz oczywiście ratusz.
Dzień drugi – Marina Opole
Zanim dopłynie się do Mariny Opole, trzeba pokonać 47 km oraz siedem śluz. Choć to wyzwanie, warte podjęcia ze względu na atrakcje, jakie oferuje miasto. To zabytkowe kamienie i szpichlerze wybudowane na dawnych murach obronnych, tuż nad Młynówką, będącej prakorytem Odry. Okolica ta pełna jest architektonicznych kamienic i mostów, do złudzenia przypominając włoską Wenecję. Poza tym Opole to także pięknie zabudowany Rynek i Stare Miasto oraz urokliwy Staw Zamkowy i Park Nadodrzański.
Dzień trzeci – Port Krapkowice i Marina Lasoki
Zaledwie 27 km oraz cztery śluzy dalej mieści się Port Jachtowy Krapkowice, założony w 2011 roku przez wodniaków z Krapkowic, Opola i Kędzierzyna-Koźla. Ta rozbudowana marina może przyjąć nawet 100 łodzi!
Dalej motorowodniacy udają się do Mariny Lasoki, znajdującej się na 151 kilometrze trasy. Przystań rzeczna dla jachtów i łodzi motorowych w Marinie Lasoki mieści się w starorzeczu Odry, na terenie dawnej stoczni, funkcjonującej od XIX wieku do 1964 roku. Obecnie to nowoczesny obiekt, pozwalający wpłynąć przez Port Koźle na kanał Gliwicki i śluzami dopłynąć do Gliwic. W okolicy Mariny Lasoki znajduje się park „królów cynku”, a także pawilon ogrodowy „Belweder” – oba warte zwiedzania w czasie pobytu na lądzie.
Dzień czwarty – cel osiągnięty!
Planowo, czwartego dnia osiągnie się cel wyprawy, dopływając do Mariny Gliwice, znajdującej się na 195 kilometrze trasy. Zanim jednak dotrze się do tego punktu, trzeba pokonać siedem śluz, z czego dwie – Kłodnica i Dzierżno są wyjątkowo wymagające, cechując się aż 10 metrową różnicą poziomów.
Sam Kanał Gliwicki, liczony od Kłodnicy do Mariny Gliwice, jest najciekawszym odcinkiem na całej trasie. Zbudowany w latach 1935-1939, a uruchomiony w 1941 roku, ma 40,6 km długości, 3,5 m maksymalnej głębokości oraz 43,6 m różnicy poziomu wody na jego początku i końcu. Na trasie znajduje się, zbudowany z trzech rur betonowych, przepust syfonowy, zwany „syfonem Kłodnicy”. To jedno z dwóch „bezkolizyjnych skrzyżowań wodnych” w Polsce – drugie to Strugi Flis, znajdujący się pod Kanałem Bydgoskim.
Finiszem motorowodnej przygody są Gliwice i mieszcząca się tutaj Marina wraz z atrakcjami turystycznymi, m.in. możliwością zwiedzenia Zamku Piastowskiego. Samo miasto jest obowiązkowym punktem na mapie amatora rzecznej żeglugi, będąc połączone siecią dróg wodnych z całą Europą. Z Gliwic można dopłynąć do Amsterdamu, Berlina, na Ren czy do Marsylii. Można także odbyć wycieczkę do Pławniowic, gdzie mieści się piękny Pałac z malowniczym ogrodem, jak również wypłynąć w kierunku Raciborza, słynącego z cudownych krajobrazów oraz idealnych warunków do wędkowania.
Dzień piąty i każdy kolejny
To, ile czasu zajmie podróż Odrą z Wrocławia do Gliwic zależy wyłącznie od motorowodniaka. By cieszyć się wyprawą i atrakcjami oferowanymi na marinach i w odwiedzanych miastach, warto poświęcić przynajmniej 5 dni – w tym czasie dopłynie się do celu oraz pokona powrotną trasę do domu, nie przegapiając żadnej atrakcji po drodze.