Wszyscy fani wysokich temperatur i kąpieli morskich poszukujący interesującego miejsca podróży, powinni zastanowić się nad odwiedzeniem Ejlatu. Portowe miasto położone na południowym krańcu Izraela umożliwia całoroczne kąpiele w wodach Morza Czerwonego, ale to nie jedyny powód, dla którego warto odwiedzić miasto, a przede wszystkim jego okolice.
Dziwne miasto Ejlat
Choć rozwój osady w miejscu dzisiejszego Ejlatu sięgać może nawet VII w. p.n.e., dziś w mieście nie znajdziemy żadnych historycznych zabytków pochodzących sprzed 1950 r. za wyjątkiem jednego tureckiego posterunku Umm Rashrash. Miasto położone w sąsiedztwie pustyni Negew, stwarza wrażenie pewnego kontrastu z pozostałą częścią kraju. Okolice Ejlatu wydają się być zdecydowanie bardziej egzotyczne, przywodzące na myśl historie z „Baśni tysiąca i jednej nocy”. Samo miasto od razu daje się poznać jako miejsce turystyczne. Wyrastają tu co krok nowoczesne i drogie hotele połączone często z galeriami handlowymi. Wielkie, nowoczesne gmachy położone u wybrzeży Morza Czerwonego, jednym mogą się podobać, innym nie.
Jeżeli chcecie poczytać więcej o samym Ejlacie to zapraszam tu.
Odkrywanie raf
Trwające przez cały rok lato, wspaniałe plaże (choć i tu spokój zakłócają stragany czy bary), a także wysoka temperatura wody morskiej zachęcają do zanurzenia się w Morzu Czerwonym. Uroku dodaje położenie miasta: z jednej strony widać wybrzeże Jordanii, z drugiej egipskie góry położone wzdłuż zachodniego wybrzeża Zatoki Akaba na długie lata zapadną w pamięci turystów. Ejlat jest też rajem dla fanów snorkelingu.
U wybrzeży miasta znajdują się rafy koralowe, które co roku przyciągają wielu zainteresowanych podglądaniem podmorskiego życia w naturalnych warunkach. Bajecznie kolorowe ryby wzbudzają powszechny zachwyt. Dzięki temu, że lato trwa tu nieprzerwanie, widoczność w głąb morza sięga nawet 30 metrów. Sprzęt do nurkowania można wypożyczyć w wielu miejscach w okolicach Plaży Koralowej. Warto również zajrzeć do Marine Park, podwodnego obserwatorium, a także ejlackiego delfinarium – Dolphin Reef. Miłośnicy podglądania życia ptaków mają ku temu sposobność w ejlackim rezerwacie.
Pustynia Negew i Czerwony Kanion
Przejeżdżając z lotniska w Owdzie do Ejlatu, niejeden turysta poczuje zew czerwonej pustyni i na pewno rozważy wyprawę z miasta, by przemierzyć choćby kilka kilometrów po tym terenie. Będzie to strzał w dziesiątkę. Wyprawę i bezpieczeństwo dla pieszych wędrówek ułatwiło Izraelskie Towarzystwo Ochrony Przyrody, które wyznaczyło piesze szlaki dla wędrujących przez Pustynię Negew. W okolicach Ejlatu kończy się najważniejszy z nich – Izraelski Szlak Narodowy, który łączy północ z południem Izraela.
Więcej zdjęć z Czerwonego Kanionu na moim blogu: https://powroty.do/izrael/czerwony-kanion-najlepsza-atrakcja-eilatu
W okolicach miasta szlak ten biegnie przez góry Edom i prowadzi do przejścia granicznego z Egiptem w Tabie. Wszystkich wędrujących zachwycają tu ukształtowane przez wiatr formacje skalne, m. in. słynne Kolumny Amarama. Ejlat stanowi też dobrą bazę wypadową by odwiedzić prawdziwy cud natury, Czerwony Kanion, który położony jest ok. 20 km od miasta. Wąskie przejścia kanionu, wśród wysokich, wyżłobionych wodą tzw. szybkich powodzi ścian czerwonego piaskowca wywiera niezapomniane wrażenie. Ejlat zachęca więc swoim położeniem przede wszystkim do aktywnego wypoczynku w wodach Morza Czerwonego albo na szlakach pustyni Negew.