W Beskid Niski trafiłam po raz pierwszy prawie 15 lat temu. Od tego momentu sporo się tu zmieniło. Przybyło turystów, dróg, w wielu miejscach pojawił się zasięg, a przydomowe sklepiki zbankrutowały na rzecz marketów w większych miejscowościach. Na szczęście góry i doliny pozostały niezmienione. A szczególnie doliny, bo to one są bogactwem tego miejsca. Zarośnięte lasami góry tylko w niektórych miejscach oferują możliwości dalekich widoków. A dla mnie sensem chodzenia po Beskidzie Niskim jest odwiedzanie dolin, szczególnie tych, gdzie dawniej znajdowały się łemkowskie wioski.
Jedną z nich jest dolina dawnej wsi Jasiel we wschodniej części Beskidu Niskiego. Można się do niej dostać trzema znakowanymi szlakami turystycznymi oraz dwiema drogami (w dużej części zamkniętymi dla samochodów, ale dostępnymi dla rowerzystów). Drogi prowadzą z Moszczańca oraz Woli Niżnej koło Jaślisk. Natomiast szlaki to: niebieski szlak graniczny (dojście od przełęczy Beskid nad Radoszycami lub z Lipowca) oraz łączące się z nim na Kanasiówce szlaki zielony z Moszczańca oraz żółty z Wisłoka Górnego.
Tereny dawnej wsi Jasiel rozciągają się wzdłuż źródliskowego odcinka Jasiołki. Składają się na nie rozległe łąki, dawne pola uprawne, dziczejące sady. Pośród nich dostrzec można ślady po domach i budynkach gospodarczych. W dawnym centrum wsi znajduje się stary cmentarz oraz miejsce po cerkwi oznaczone krzyżem. Wzdłuż drogi stoją stare metalowe i kamienne krzyże. Z części zachowały się jedynie postumenty, inne wygięte są nienaturalnie, jakby pochylały się przed wiejącymi wiatrami.
Jasiel to także miejsce wiązane bardzo mocno z historią II wojny światowej. Przede wszystkim znajdował się on na szlaku kurierskim na Węgry. Przenoszono nim z Polski meldunki, przywożono rozkazy, a często także przeprowadzano ludzi, którzy musieli zniknąć z kraju w obawie przed aresztowaniem. Dziś o trasie przerzutowej oraz odwadze Beskidzkich Kurierów przypomina niewielki pomnik. Zaczyna się tu także turystyczny szlak Jaga- Kora biegnący do Wróblika Szlacheckiego dawną trasą kurierską.
Jasiel stał się świadkiem wielkiej historii w 1944 roku, kiedy próbowały się tędy przebijać wojska radzieckie w czasie operacji dukielskiej. Poległym żołnierzom poświęcono niewielki pomnik na dawnym cmentarzu przycerkiewnym.
Najokazalszy z jasielskich pomników poświęcony jest żołnierzom WOP, którzy zginęli w walkach z UPA tuż po zakończeniu II wojny światowej. Znajduje się on przy polu namiotowym, które stanowi jedyną możliwość przenocowania w tej okolicy.
Jasiel to miejsce niezwykle malownicze i spokojne. Wchodzi się tu jak do innego świata. I czasem człowiek ma wrażenie, że zza kolejnego zakrętu wyłonią się domy i krzątający się przy nich gospodarze. Cisza, spokój, śpiew ptaków i brzęczenie owadów. To wspaniałe miejsce na odpoczynek i wycieczkę śladami wielkiej i małej historii. A dla mnie także miejsce, gdzie na chwilę można uciec od cywilizacji, usiąść i posłuchać o czym szumią drzewa i trawy.