Wiele osób słyszało na pewno popularny dowcip jakoby profesor miodek na pytanie „Czy poprawnie jest mówić Stary Sącz” odpowiedział, że oczywiście ale grzeczniej byłoby „Ojcze, pij wolniej”. Może nawet niektórzy zastanowili się co w ogóle ten Stary Sącz oznacza. A ktoś bardziej dociekliwy trafił, że to nazwa miasta. Niewielkiego, ale miasta leżącego w Kotlinie Sądeckiej o podnóży Beskidu Sądeckiego. Starego, średniowiecznego jeszcze miasta o bogatej historii, w której znaleźć można zarówno monarchów jak i artystów.
Kiedy w 1257 roku Kunegunda (a po naszemu Kinga) otrzymała od swego męża Bolesława Wstydliwego Ziemię Sądecką były tu głównie lasy i trakt handlowy biegnący doliną Dunajca na Węgry. Miejsce, gdzie Poprad wpada do Dunajca wydawało się ze wszech miar dobre do założenia ośrodka miejskiego. Księżna Kinga ufundowała w nim klasztor dla sióstr klarysek, założonego niedługo wcześniej zakonu klauzurowego. Siostry otrzymały na uposażenie okoliczne zakładane i istniejące wsie oraz prawo do poboru cła z komory w Piwnicznej. Wokół klasztoru wyrosło szybko miasteczko handlowe, którego dynamiczny rozwój przerwało założenie zaledwie 10 kilometrów na północ Nowego Sącza w 1292 roku przez króla Wacława II Czeskiego. Zadecydowały tutaj względy ambicjonalne. A o pozwolenie na lokację nowego miasta starał się sam biskup Paweł z Przemankowa, który był bardzo niechętny Kindze i prowadził z nią stałe spory. Kinga po śmierci swojego męża osiadła w sądeckim klasztorze i tu dożyła swych dni w opinii świętości. Dziś czczona jest jako święta, a jej kanonizacja w 1999 roku na sądeckich błoniach przez papieża Jana Pawła II ściągnęła do Nowego Sącza prawdziwe tłumy Polaków i Węgrów.
Założenie Nowego Sącza było dla Starego prawdziwą katastrofą. Nigdy już miasto nie wybiło się tak jak w pierwszych dziesięcioleciach swojego istnienia. Było niewielkim ośrodkiem handlowym i rzemieślniczym, ale głównym jego centrum pozostawał klasztor. Od początku swego istnienia był on ważnym ośrodkiem muzycznym. To tu znaleziono jeden z rękopisów Bogurodzicy. Tutejsze chorały i śpiewy kościelne osiągały światową klasę i do dziś wykonywane są przez zespoły muzyki dawnej. Nawiązując do tych tradycji każdego roku w lipcu odbywa się w Starym Sączu Festiwal Muzyki Dawnej, na który zjeżdżają goście z kraju i ze świata.
Sądecki klasztor należał do bogatych i był w ciągu wieków wielokrotnie rozbudowywany. Największy wpływ na jego wygląd miały barokowe przebudowy dokonane przez Baltazara Fontanę. To jemu zawdzięczamy wspaniały barokowy wystrój, z amboną w kształcie Drzewa Jessego i ołtarzem głównym z obrazem Trójcy Świętej. W bocznej kaplicy spoczywają szczątki świętej Kingi w misternie zdobionej srebrnej trumience. Obok klasztoru zobaczyć można drewnianą, rzeźbioną bramę szeklerską podarowaną miastu przez Węgrów przybyłych na kanonizację Kingi.
Klasztor stanowi dziś ważne miejsce pielgrzymkowe. Rozbudowało się ono w ostatnich latach po wizycie papieża wokół ołtarza, przy którym sprawowana była msza papieska w 1999 roku. Stoi on poniżej klasztoru, niedaleko cudownego źródełka, a obok wybudowano dom pielgrzyma oraz izbę pamięci Jana Pawła II.
Stary Sącz to jednak nie tylko klasztor. Tuż obok znajduje się obszerny rynek otoczony niewysokimi domkami. Ratusza nie ma, ale jego replikę oglądać można w skansenie w Nowym Sączu. Najstarszym i najbardziej rzucającym się w oczy jest tak zwany Dom na Dołkach, w którym mieści się dziś muzeum okręgowe. Po drugiej stronie stoi z kolei piętrowy dom, w którym urodziła się słynna śpiewaczka Ada Sari.
Stary Sącz to miasteczko, które zachwyca swoim małomiasteczkowym klimatem. Warto zatrzymać się tu w drodze w Beskid Sądecki czy w Pieniny. Wychodzi stąd kilka szlaków turystycznych, a latem na stawach działa kąpielisko z plażą i strzeżonymi basenami.