Północny skraj Bieszczadów jest często przez turystów traktowany tylko jako teren tranzytowy na trasie w kierunku połonin. A to błąd, bo z roku na rok oferta turystyczna jest tu rozszerzana i coraz bardziej atrakcyjna. W ostatnim czasie do tego grona dołączyło zagospodarowanie ruin dawnego klasztoru karmelitów w Zagórzu. Choć samo miejsce znane jest od lat, to wiele osób może je pamiętać jako malownicze, romantyczne, ale jednak mocno zaniedbane. To już przeszłość. Obecnie uporządkowany teren jest przygotowany do przyjęcia turystów, a dodatkowo pojawiło się tu multimedialne muzeum – Centrum Kultury Foresterium.
Skąd w ogóle wziął się w tym miejscu taki zabytek. Musimy się cofnąć do początków XVIII w., gdy Jan Adam Stadnicki ufundował w Zagórzu klasztor karmelitów bosych. Budowa trwała aż 30 lat, do 1730 r., choć zakonnicy mieszkali w nieukończonym klasztorze już od 1714 r. Otoczony murami obronnymi karmel był widoczny z daleka dzięki monumentalnemu, późnobarokowemu kościołowi. Wokół niego, wzdłuż murów znajdowały się pomieszczenia mieszkalne, gospodarcze oraz szpital- przytułek dla weteranów wojennych. Fundator zapisał obowiązek opieki nad 12 inwalidami w akcie fundacyjnym, a zakonnicy sumiennie wypełniali zobowiązanie.
Okres najprężniejszej działalności klasztoru był stosunkowo krótki i trwał od 1730 do 1772 r. Zakończyły je działania konfederacji barskiej i oblężenie dowodzone przez generała Drewicza. Klasztor ostrzelano, a spowodowany tym pożar strawił dużą część zabudowy. Choć konwent udało się odbudować, to nie wrócił on już do świetności. Tereny te dostały się pod zabór austriacki, a prowadzona przez cesarza Józefa II polityka znacząco ograniczyła możliwość działalności zakonów. Zagórz został przeznaczony na dom poprawczy dla księży objętych różnymi karami kościelnymi, był miejscem pokuty i odosobnienia. W 1822 r. pożar zniszczyła niemal całe zabudowania, a w 1831 r. władze austriackie zlikwidowały klasztor, a zakonników przeniosły do Lwowa i Przeworska. Opuszczone zabudowania niszczały i popadały w ruinę.
Po II wojnie światowej władze zezwoliły na odbudowę klasztoru, a zakon karmelitów oddelegował do pracy w Zagórzu dwóch swoich członków. Epizod ten był jednak bardzo krótki, a zgoda na reaktywację klasztoru została cofnięta. Ruiny stały się malowniczym zabytkiem, który jednak nie był zagospodarowany, zarastał i coraz bardziej niszczał. Dopiero przejęcie go przez Gminę Zagórz na początku XXI w. przyniosło zmiany na lepsze i dziś jest to jedna z większych atrakcji na północy Bieszczadów.
Ruiny zabudowań klasztornych są obecnie zabezpieczone i uporządkowane. Centralną budowlą jest późnobarokowy kościół zaprojektowany przez Tylmana z Gameren. Nie ma dachu i przez zagrożenie odrywaniem się cegieł wejście do środka nie jest możliwe, ale można zajrzeć przez zakratowane wejście by spojrzeć na pozostałości fresków. Dla turystów udostępniona jest znajdująca się z boku budowli wieża z punktem widokowym. Można z niego oglądać ładą panoramę Zagórza i najbliższej okolicy z wijącą się poniżej Osławą. Przy kościele odtworzono też dawne ogrody klasztorne z roślinami ozdobnymi i leczniczymi. Jako trwała ruina zabezpieczone są pozostałości budynków gospodarczych i mieszkalnych oraz fragmenty muru. Odkopano także klasztorną studnię.
Największą inwestycją na terenie klasztoru była odbudowa i powiększenie dawnej Kordegardy, w której działa Centrum Kultury Foresterium i restauracja. Centrum to uzupełniona multimediami wystawa poświęcona historii klasztoru. Oprócz pamiątek po zakonnikach, elementach wystroju można zobaczyć makietę klasztoru, wystawę uzbrojenia i mundurów z czasów konfederacji barskiej oraz hologramy pokazujące nieistniejące obiekty. W goglach VR można przyjrzeć się życiu zakonników i odbyć lot nad klasztorem.
Do ruin klasztoru najlepiej dojść pieszo spod kościoła w Zagórzu (parking). Dojście ma około 1 km, a wzdłuż drogi znajdują się stacje Drogi Krzyżowej wykonane przez bieszczadzkich artystów. Droga jest asfaltowa, ale ruch na niej jest ograniczony do mieszkańców i służb komunalnych. Na dojazd do klasztoru trzeba mieć pozwolenie z gminy. Zwiedzanie ruin z zewnątrz jest darmowe.Opłata w wysokości 5 zł pobierana jest za wejście na wieżę i do ogrodu klasztornego. Natomiast oddzielny bilet obowiązuje do Foresterium. Ceny różnią się zależnie od wybranych opcji.