Lagazuoi – ferraty z historią

Lagazuoi Piccolo to szczyt w Dolomitach o wysokości 2778 m n.p.m. Znajduje się niedaleko turystycznego centrum regionu czyli miejscowości Cortina d’Ampezzo. Jest to jeden z łatwiej dostępnych szczytów w tym rejonie. Wjeżdża tu kolejka linowa, a prowadzące na szczyt szlaki typu via ferrat należą do najniższej kategorii A. Oznacza to niewielki problemy techniczne, a szlak poza tym, że dość stromy i wymagający kondycyjnie nie wymaga umiejętności wspinaczkowych, a jedynie asekurację w niektórych miejscach przy pomocy lonży.

Poruszanie się po szlakach typu via ferrata wymaga posiadania uprzęży, lonży oraz kasku wspinaczkowego. Jest to związane z jednej strony z koniecznością korzystania z zabezpieczeń typu liny, łańcuchy i klamry, z drugiej zaś z ochroną głowy przed spadającymi kamieniami. Choć nikt nie sprawdza przygotowania osób wchodzących na szlak nie warto ryzykować bez zalecanych zabezpieczeń by nie doznać urazów. Brak wyposażenia może być też, w razie kontuzji, podstawą do odmówienia wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela.

Lagazuoi to niezwykle widokowe miejsce, z którego rozpościera się wspaniała panorama Dolomitów, m.in. z Marmoladą i masywem Toffana di Mezzo. Na szczycie znajduje się schronisko z tarasem widokowym oraz górna stacja kolejki linowej rozpoczynającej się na Przełęczy Falzarego.

Szczyt znany jest także ze swojej historii z okresu I wojny światowej, która pozostawiła tu po sobie liczne ślady. W latach 1915-1917 toczyły się tu zaciekłe walki, które kosztowały życie tysiące żołnierzy austriackich i włoskich. linia frontu przebiegała dokładnie przez szczyt. Był on zajmowany przez wojska austro- węgierskie, zaś od dołu próbowały zdobyć go wojska włoskie. W tym celu Włosi rozpoczęli drążenie w górze korytarzy minerskich, w których planowano umieścić ładunki wybuchowe i wysadzić pozycje austriackie. Plan być może byłby się udał, gdyby… Austriackie dowództwo nie dowiedziało się o nim i nie nakazało swoim żołnierzom drążenia równoległych korytarzy od góry w celu wysadzenia umocnień włoskich. W masywie dwukrotnie dochodziło do detonacji, a 21 czerwca 1917 r. Włosi odpalili pod pozycjami austriackimi aż 33 tony materiałów wybuchowych niszcząc w efekcie około 1/3 całej góry. wydarzenie to rozpoczęło bitwę, która trwała kilka kolejnych miesięcy, i w której szala zwycięstwa wyraźnie przechylała się w stronę Włochów. Ostatecznie jednak góra została obroniona przez wojska austro- węgierskie ponieważ w wyniku wielkiej, przegranej bitwy pod Caporetto (dzisiejsze Kobarid w Słowenii), Włosi musieli wycofać się z tych terenów.

Lagazuoi stało się grobem dla wielu tysięcy żołnierzy obydwu stron. Zabijały ich nie tylko pociski i eksplozje, ale przede wszystkim spadające skały oraz niezwykle surowe zimy, podczas których żołnierze zamarzali na swoich stanowiskach.

Do naszych czasów wewnątrz góry zachowała się część korytarzy minerskich, nazywanych galeriami, a także schrony, bunkry i inne pozostałości umocnień, zarówno na szczycie, jak i na zboczach. Są one dużą atrakcją turystyczną, a przez galerie poprowadzony jest szlak łączący schronisko Lagazuoi z Przełęczą Falzarego. W wielu miejscach w tunelach pozostawiono zwoje drutu kolczastego, kraty zabezpieczające wyjścia czy zrekonstruowano umocnienia z worków z kamieniami.

Wejście na Lagazuoi to świetny pomysł na kilkugodzinną wycieczkę w Dolomitach, nawet dla osób, które nie mają dużego doświadczenie w poruszaniu się po ferratach. Do góry najlepiej wejść szlakiem wzdłuż kolejki linowej, który gwarantuje wspaniałe widoki na Przełęcz oraz otaczające ją masywy górskie. Szczyt Lagazuoi Piccolo jest stosunkowo płaski i pozwalający na oglądanie rozległych widoków. Stoi tu krzyż upamiętniający poległych oraz znicz wykonany z ogromnej łuski pocisku. Schronisko znajduje się około 15 min marszu dalej. W sezonie czasem przy trasie spotkać można członków grup rekonstrukcyjnych w strojach z okresu I wojny światowej, którzy opowiadają o przebiegu walk.

Po odpoczynku w schronisku można ruszać w dół galeriami prowadzącymi przez tunele. Warto mieć ze sobą latarkę bo w niektórych miejscach jest naprawdę ciemno. W tunelach znajdują się schody, gdzieniegdzie są też okienka wykute na zewnątrz. Trasa przebiega też częściowo ścieżką łączącą kolejne podziemne przejścia. Całość robi olbrzymie wrażenie, a gdy pomyśli się o przeszłości tych konstrukcji można poczuć ciarki na plecach.

Wycieczka na Lagazuoi to połączenie wspaniałych widoków i lekcji historii, która pozostaje dla nas raczej nieznana. Walki na froncie włoskim w okresie I wojny światowej to temat, który w zasadzie nie istnieje w świadomości- i trudno się dziwić, że więcej wagi przywiązujemy do historii, jaka rozgrywała się na ziemiach polskich. Wędrówka korytarzami minerskimi to świetna okazja by zainteresować się tymi niezwykłymi wydarzeniami.


Booking.com