Ukryte w lesie na stokach Chryszczatej, zarastające, tajemnicze. Piękne o każdej porze roku, czy to w zielonej otulinie drzew, czy okryte śnieżnym puchem. Takie właśnie są Jeziorka Duszatyńskie.
Gdybyśmy stanęli w tym miejscu 100 lat temu zobaczylibyśmy widok niemal apokaliptyczny. Wiosną 1907 roku oberwał się bowiem potężny fragment stoku zawalając koryto potoku Olchowy. Masy ziemi i kamieni zjechały w dół tworząc uskok i porywając ze sobą las. W miejscu przegrodzenia potoku powstały jeziorka osuwiskowe. Jednak zanim okolica nabrała dzisiejszego sielskiego wyglądu upłynąć musiało wiele lat. Przyroda wróciła na swoje miejsce, las odrósł tworząc niemal bajkową scenerię tego urokliwego zakątka.
Osuwisko na stokach Chryszczatej jest największym w polskich Karpatach jeśli weźmiemy pod uwagę ilość przemieszczonego materiału skalnego. Zajmuje zaś drugie miejsce pod względem powierzchni po znajdującym się w Beskidzie Niskim, na stokach Maślanej Góry nad Szymbarkiem. Osuwiska nie są niczym wyjątkowym na terenie Karpat Zewnętrznych. Ich fliszowa budowa sprzyja powstawaniu tych zjawisk, szczególnie po długotrwałych opadach, a takie właśnie miały miejsce wiosną 1907 roku. Miejscowa ludność przypisywała oczywiście kataklizmowi wymiar pozanaturalny. Dopatrywano się działania sił nieczystych, które „zwiezły” górę. Stąd też nazwa osuwiska Zwiezło oraz rezerwatu przyrody jaki dziś tu funkcjonuje.
Obejmuje on niewielki obszar wokół jeziorek. Dziś znajdziemy tu tylko dwa zbiorniki – Górny i Dolny. Poniżej tego drugiego dostrzec można zarośnięte ślady po trzecim jeziorku. Ich powierzchnia systematycznie się zmniejsza i istniej groźba, że także one zaczną powoli znikać. Ślady samego osuwiska najlepiej widoczne są z czerwonego szlaku powyżej jeziorek. Widać tu odsłonięcia skał fliszowych, potężną niszę powstałą po oberwaniu się zbocza oraz rumowisko skalne.
Jeziorka Duszatyńskie, które swoją nazwę wzięły od znajdującej się poniżej miejscowości Duszatyn to popularne miejsce wycieczek. Najłatwiej dostać się tu z Komańczy. Dojście zajmie nam około 2 i pół do 3 godzin zależnie od tempa. Idziemy cały czas czerwonym szlakiem. Schodzi on z głównej drogi przy kościele. Pokonujemy niewysoki grzbiet i schodzimy do Prełuk w dolinie Osławy. Szlak biegnie wygodną drogą, a nad rzeką dostrzec można ślady po torowisku kolejki leśnej. Tak docieramy do Duszatyna, gdzie przy polu namiotowym skręcamy w lewo w dolinę potoku Olchowy. Rozpoczyna się tu podejście. Jest ono dość strome i trwa około godziny. Jednak zmęczenie na pewno wynagrodzą nam wspaniałe widoki ukrytych w lesie jeziorek.
Nad Jeziorka można także dojść z Turzańska koło Rzepedzi. Szlak niebieski spotkamy na końcu wsi. Dojście lasami na Chryszczatą zajmuje około 3 godzin, a kolejna godzina to zejście czerwonym szlakiem ze szczytu do osuwiska. Trasy te można oczywiście połączyć by nie wracać ta samą drogą. Niezależnie, który wariant wybierzemy cała wycieczka nad jeziorka zajmie prawie cały dzień. I na pewno nie będzie to dzień stracony.