Zachowanie, które w jednym kraju jest normą, w innym może zostać uznane za niestosowne, niezrozumiałe, a niekiedy nawet obraźliwe. Przygotowując się do podróży, warto nie tylko pamiętać o biletach, rezerwacjach i odpowiednim spakowaniu walizki, lecz także zgłębić podstawy turystycznego savoir-vivre’u, aby nie popełnić… spektakularnego faux pas.
Każde państwo ma swoją kulturę, a jednym z jej elementów są zakorzenione w niej obyczaje i zachowania. Dlaczego w Niemczech nie należy ustępować miejsca w komunikacji miejskiej? Czemu w Chinach spluwania nie uznaje się za przejaw złego wychowania, a w Japonii nie powinno się dawać nikomu napiwku i myć rąk nad wanną, która dla Japończyków stanowi miejsce relaksu? Sieć AccorHotels przygotowała zestawienie 10 zwyczajów wartych poznania przed wyjazdem do innego kraju.
Gdzie się spóźniać, a gdzie lepiej tego nie robić
Włosi, Grecy i Hiszpanie nie będą mieli nic przeciwko spóźnieniom. W przypadku zaproszenia do ich domu w dobrym tonie nie będzie stawienie się na czas, ale zapukanie do drzwi gospodarzy nawet z półgodzinnym poślizgiem. Amerykanie również nie przywiązują dużej wagi do stawiania się na czas na umówione spotkanie. Do punktualności zupełnie inaczej podchodzą Niemcy. Tam na spotkania warto stawiać się co do minuty.
W Niemczech lepiej nie ustępuj miejsca starszym
W Polsce ustąpienie miejsca starszym osobom w środkach komunikacji miejskiej stanowi przejaw dobrego wychowania, w Niemczech może zaś zostać odebrane jako… zniewaga. Czyżby Niemcy w każdym wieku czuli się młodzi? A może działają w myśl zasady: kto pierwszy, ten lepszy?
Siorbanie w Japonii i plucie w Chinach – to wcale nie jest nieeleganckie
Głośne siorbanie w restauracji nie jest oznaką braku kultury – wręcz przeciwnie. Siorbaniem w trakcie jedzenia japońskiego specjału w lokalnej restauracji dajemy sygnał, że przyrządzone danie bardzo nam smakuje. Pamiętajmy, żeby zupę pić prosto z miski! Jeśli wybieramy się do Chin, warto przygotować się na widok, który niejednego może zdziwić i zniesmaczyć. Przedstawiciele tego narodu pozwalają sobie na splunięcie w każdym miejscu – niezależnie od tego, czy są na przystanku, w restauracji, u lekarza, czy… na spotkaniu.
Kilka kłopotliwych gestów
Chcesz zapewnić Brazylijczyka, że wszystko jest w porządku, i pokazujesz mu kciuk podniesiony do góry? Dla Ciebie to niewinne „OK”, w Brazylii oraz na Bliskim Wschodzie ten gest ma jednak szczególnie obraźliwe znaczenie. Warto zatem przed wyjazdem do innych krajów i na inne kontynenty zapoznać się z kilkoma gestami, które dla obcokrajowców mogą oznaczać coś odmiennego.
- Znak Victorii – w Polsce symbol zwycięstwa, ale ten gest wykonany dłonią skierowaną zewnętrzną stroną do odbiorcy będzie szczególnie obraźliwy w Wielkiej Brytanii. W tym kraju oznacza to samo, co pokazanie rozmówcy dwóch środkowych palców.
- Kiedy i jak kiwać głową – dla nas sprawa jest prosta – kiwamy głową na „tak” i kręcimy na „nie”. Warto pamiętać, że w Grecji i Bułgarii działa to odwrotnie.
- Kółko z kciuka i palca wskazującego, czyli „vegeta” – zazwyczaj oznacza coś super, coś, co jest wysokiej jakości. W Japonii tym gestem zakomunikujemy chęć otrzymania łapówki, natomiast w Ameryce Południowej, Azji, Australii, Indonezji – „vegeta” ma związek z niegrzecznym komunikatem o podłożu erotycznym.
- Uderzenie dłonią w szyję rozmówcy – to dla jednych przyjacielski gest zachęcający do wspólnej biesiady. Włosi odbierają go zupełnie inaczej, jako groźbę pozbawienia życia.
- Otwarte dłonie – taki gest może przysporzyć nam w Grecji, gdzie uznaje się go za obelgę, kłopotów. W Libanie otwartą dłonią miejscowi pozbywają się zaś nachalnych sprzedawców.
- Czułe gesty – czy może być coś niestosownego w okazywaniu sobie czułości? W niektórych krajach publiczne pocałunki czy czułe gesty nie będą dobrze odebrane przez mieszkańców. Ich religia i kultura nie respektuje publicznych wyznań miłości i jednoznacznych gestów. W Indiach, Afryce, Chinach czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich czułości lepiej okazywać sobie za zamkniętymi drzwiami.
Zdejmuj buty i… nie pokazuj podeszwy, jeśli nie chcesz nikogo obrazić
Wchodząc do azjatyckich domów, należy pamiętać, aby dostatecznie szybko pozbyć się obuwia. Japończycy doceniają przestrzeganie tej zasady szczególnie przez obcokrajowców. Wejście w butach na ich tradycyjną matę tatami, pokrywającą podłogę, może godzić w ich uczucia. W Indiach i Indonezji zawsze siadajmy w taki sposób, aby inne osoby nie widziały podeszwy naszego obuwia. Ich pokazywanie uchodzi w tamtych rejonach za obrazę.
Chcesz zrobić komuś prezent? Nie pakuj go w biały papier i nie kupuj zegarka
O ile zegarek – szczególnie drogi – podarowany w prezencie w kulturze europejskiej uznawany jest za elegancki, wytworny i miły prezent, o tyle w Chinach nikt nie chce otrzymać zegarka. Zgodnie z chińskimi przesądami i językiem „podarować zegarek” oznacza „iść na pogrzeb”, a taki prezent okazuje się dla mieszkańców Chin równoznaczny z podarunkiem odliczającym czas do ich śmierci. W Kambodży, Tajlandii, Wietnamie lub innych krajach buddyjskich kolor biały jest zarezerwowany – podobnie jak w kulturze europejskiej czarny – na pogrzeby. Wręczenie komuś białych kwiatów lub prezentu zapakowanego w biały papier będzie zatem wyjątkowym faux pas.
Źródło: http://www.accorhotels.com/pl/polska/magazine/index.shtml