Na wjazd do Libanu Polacy muszą mieć wizę. Na stronie ambasady znajdziecie wszystkie informacje dotyczące procedury wizowej. Ambasada informuje też, że „Obywatele Polski mogą w celach turystycznych otrzymać wizę do Libanu na przejściach granicznych”. Faktycznie, w środku nocy, bez zbędnych ceregieli, dostaliśmy wizy na lotnisku w Bejrucie. Trzeba tylko pamiętać, żeby wyjeżdżać z paszportem ważnym jeszcze co najmniej przez 6 miesięcy i mieć rezerwację hotelu. Choć, prawdę mówiąc, mnie nikt o nią nie spytał, ograniczając się do informacji, które podałam w deklaracji. A, deklaracja! Deklaracje dostajecie do wypełnienia jeszcze w samolocie, trzeba tam wpisać dane osobowe, nr paszportu itd, adres zamieszkania zgodny z rezerwacją (najlepiej wydrukować rezerwację i mieć ją ze sobą) i zawód. Uwaga: najlepiej wpisać zawód możliwie ogólnie, handlowiec, nauczycielka, specjalista od marketingu, projektant. Wszelkie zawody typu przewodnik, tłumacz, dziennikarz mogą skłonić do pytań, czy będzie się tam pracować albo – jeśli dziennikarz – to np. czy interesują cię prawa obywatelskie i czy chcesz o tym pisać. Zupełnie niepotrzebna dyskusja. No i sprawa absolutnie podstawowa: nie masz coś się wybierać do Libanu, jeśli masz w paszporcie pieczątkę z Izraela. Prawdopodobnie przypomną ci jeszcze o tym u nas przy odprawie, ale to już będzie zdecydowanie za późno… Nie ma co liczyć na jakiekolwiek zmiany w tym zakresie – państwa nie utrzymują kontaktów dyplomatycznych od kilkudziesięciu lat i prawdopodobnie będzie tak przez kolejne kilkadziesiąt. I na koniec coś, co nie jest bezpośrednio związane z tematem, ale warto wiedzieć. Otóż deklarację wypełnia się też przy wyjeździe. Formularze nie różnią się chyba niczym poza nazwą, więc przy wyjeździe też podaje się adres zamieszkania – najlepiej wpisać ten sam hotel, co przy wjeździe i zachować rezerwację jako dowód. Pewnie wystarczy jakieś inne potwierdzenie pobytu: rachunek, karta zameldowania (taki świstek, który dają w recepcji, czasem jest to etui do klucza). Znowu, nikt na lotnisku mnie o nic nie poprosił, ale mógłby, więc dla własnego spokoju zachowaj rezerwację aż do chwili, gdy otrzymasz stempel wyjazdowy.