Bieszczadzkie Centrum Dziedzictwa Kulturowego

Ustrzyki Dolne i ich okolice wzbogaciły się w ostatnich latach o kilka niezwykle ciekawych atrakcji turystycznych. Miasteczko leżące na północnym skraju Bieszczadów przestaje być już tylko miejscem tranzytowym w drodze pod Połoniny czy nad Jezioro Solińskie, ale buduje własną ofertę, w której przeplata się aktywność i doświadczenia związane z poznawaniem historii regionu. Jednym z wartych odwiedzenia miejsc jest tu Bieszczadzkie Centrum Dziedzictwa Kulturowego mieszczące się w zabudowaniach danej rafinerii ropy naftowej Fanto.

Jeszcze do niedawna historia wydobycia ropy w rejonie Ustrzyk Dolnych oraz zabytki z nią związane mieściły się raczej w sferze zainteresowań hobbystów i regionalistów niż turystów. Na szczęście opuszczone budynki zostały zaadaptowane, a prace nad kolejnymi są w sferze zaawansowanych planów inwestycyjnych. Niewiele osób pamięta o tym, że boom naftowy rozpoczął się w połowie XIX w. właśnie na ziemiach polskich- na Podkarpaciu, gdzie w niewielkiej Bóbrce niedaleko Krosna Ignacy Łukasiewicz z Tytusem Trzecieskim i Karolem Klobassą- Zrenckim założyli pierwszą kopalnię ropy na świecie. Bardzo szybko poszukiwania „oleju skalnego” objęły także inne miejsca w regionie, a już w latach sześćdziesiątych XIX w. kopalnie działały np. w Bandrowie, Berehach Dolnych, Krościenku oraz innych miejscowościach w rejonie Ustrzyk Dolnych. Duża ilość pozyskiwanej ropy wymagała zakładu jej przetwórstwa. Dlatego zdecydowano o uruchomieniu pierwszych rafinerii – w Płowcach, Sanoku i Lesku.

Historia rafinerii w Ustrzykach Dolnych rozpoczyna się w 1882 r. Inicjatorem jej powstania był Karol Perutz, który przez kolejne lata pozyskiwał inwestorów do tego przedsięwzięcia. Pierwszy okres jej działania zakończył się bankructwem w 1892 r., ale już dwa lata później upadły zakład odkupili i uruchomili od nowa Rachmiel Endzweig, Mojżesz Hermann Reich z Dukli i Leon Mikucki. Dwaj ostatni byli doświadczonymi nafciarzami i szybko postawili rafinerię na nogi. Produkowała ona naftę, benzynę, olej maszynowy i parafinę. Okres rozwoju trwał do 1914 r., gdy w obliczu zbliżającego się frontu park maszynowy częściowo zdemontowano. W czasie walk I wojny światowej pomieszczenia rafinerii służyły jako szpital polowy.

Front przetoczył się przez tereny zaboru austriackiego bardzo szybko i już w połowie 1915 r. zapanował względny spokój sprzyjający inwestycjom w tak ważną gałąź przemysłu. Zakład odkupił wtedy słowacki przedsiębiorca Dawid Fanto. Wraz z jego dotychczasowymi inwestycjami był to największy koncern naftowy w całym (upadającym już) państwie rządzonym przez Habsburgów. W odrodzonej Polsce rafineria działała nadal i weszła w skład Grupy Francuskich Towarzystwa Naftowych i Handlowych w Polsce „Małopolska”, będącej największym w kraju przedsiębiorstwem naftowym. Działanie zakładu zakończyło się w czasach Wielkiego Kryzysu. Podczas II wojny światowej uruchomiono go na krótko, a tuż po wojnie, gdy do 1951 r. Ustrzyki Dolne znajdowały się w granicach ZSRR maszyny w większości wywieziono na wschód. Od tego czasu była tu siedziba różnych przedsiębiorstw, a duża część terenów niszczała. Zmiany przyniosła dopiero rewitalizacja związana z budową Centrum.

Projekt Bieszczadzkiego Centrum Dziedzictwa Kulturowego nie jest jeszcze ukończony. Otwarty jest główny budynek i zrąb wystawy, która ma być jednak poszerzana i rozbudowywana. Podobnie jak adaptacja kolejnych budynków. Jednak już to, co oddano dla turystów pokazuje, że do historii i dziedzictwa Bieszczadów wybrano tu podeście bardzo nowoczesne. Wykorzystanie nowinek technicznych i interaktywność to atuty, które odróżniają BCKD od statycznych sal muzealnych. Tu niemal wszystkiego można dotknąć, a wirtualna rzeczywistość pomaga w przenoszeniu się w czasie i przestrzeni.

Co więc czeka na odwiedzających? Sala z Goglami VR, dzięki którym można powędrować bieszczadzkimi szlakami. Prowadzą one nie tylko na znane szczyty, ale i do bukowych lasów czy w doliny rwących potoków. W kolejnych salach czekają modele domów Bojków – dawnych, ruskich mieszkańców regionu, hologramy przedstawiające ich życie codzienne, a także stoły interaktywne, dzięki którym można w formie zabawy zobaczyć powiązania bieszczadzkiej przyrody, historii i dziedzictwa. W zwiedzaniu Centrum towarzyszą przewodnicy z opowieścią o wielokulturowej historii regionu, która prezentowana jest przy tablicy obrazującej kroki milowe w dziejach i rozwoju lokalnego dziedzictwa. Tablica także nie jest statyczna, ale wzbogaca opowieść przewodników. Najlepsze czeka na końcu zwiedzania. To sala immersyjna, która dzięki spektaklowi multimedialnemu pozwala przenieść się w sam środek bieszczadzkiej historii i przyrody. Łączące się ze sobą obrazy, przenikające motywy sprawiają, że widz znajduje się w samym centrum tej niezwykłej opowieści. Zwiedzając Centrum warto też zwrócić uwagę na architekturę budynku, w którym zachowano oryginalne elementy konstrukcyjne, m.in. drewniany szkielet podtrzymujący dach.

Centrum to nie tylko wystawy stałe, ale także wystawy czasowe oraz regularne spotkania i wydarzenia zarówno dla mieszkańców, jak i turystów. Są one na bieżąco publikowane na stronie BCDK. To m.in. Akademia Bieszczadzka z ciekawymi wykładami, warsztaty z różnych dziedzin, spotkania autorskie, a w sezonie okazjonalnie spacery tematyczne.