Podczas wyjazdu na Peloponez dotarłam także do Olimpii, miejsca, gdzie miały swój początek igrzyska olimpijskie w 776 r. p.n.e. odbyły się pierwsze igrzyska olimpijskie. Dzięki pobytowi poza sezonem udało mi się uniknąć tłumów i zwiedzić całe stanowisko archeologiczne w spokoju.
Olimpia leży w pobliżu zachodniego wybrzeża Peloponezu. Jest to obecnie niewielkie miasteczko żyjące przede wszystkim z turystów przybywających oglądać dawne tereny świątyni Zeusa. Odkryte w XIX w. tereny sanktuarium nadal są terenem prac archeologów. Działają tu także dwa muzea, w jednym prezentowane są przedmioty pochodzące z wykopalisk, w drugim zaś historia nowożytnych igrzysk olimpijskich.
Tutejsze stanowisko archeologiczne jest rozległe i znajduje się w zagajniku oliwnym. Dzięki temu ma niepowtarzalny urok, a w gorące dni drzewa rzucają ożywczy cień. Wizytę zaczęłam od wizyty w muzeum archeologicznym. To niezbyt duży budynek odsunięty nieco od wejścia. W kolejnych salach umieszczono przedmioty związane z działaniem tutejszego sanktuarium. Największe wrażenie zrobił na mnie zbór darów wotywnych, niewielkich figurek przynoszonych jako dar dla Zeusa, ogromny fryz ze świątyni Zeusa oraz częściowo tyko zachowany posąg Nike.
Potem ruszyłam w głąb terenów sanktuarium. Należało do najważniejszych w Grecji, a na tutejsze uroczystości przybywali mieszkańcy wszystkich państw-miast. W ich trakcje odbywały się modlitwy, składanie darów, przedstawienia oraz pięciodniowe zawody sportowe organizowane na pamiątkę wyzwania, jakie rzucił innym bogom sam Zeus.
Dziś z potężnej świątyni Zeusa zachowała się jedynie pojedyncza kolumna oraz fundamenty. Stoją za to kolumny i ściany innych budowli z terenu sanktuarium, świątyni Hery, Nike, Demeter, stoy czy budynków, gdzie mieszkali sędziowie igrzysk. Na końcu całego kompleksu znajduje się stadion, na którym rywalizowali atleci. Była to wyłącznie męska rozrywka. Kobiety musiały opuścić sanktuarium przed ich rozpoczęciem, a jedyną która mogła przyglądać się zawodom była kapłanka bogini Demeter.
Spacer po starożytnej Olimpii był jedną z najciekawszych wizyt na stanowiskach archeologicznych w Grecji, jakie miałam okazję odbyć. Być może wpłynął na to fakt, że odwiedziłam ją poza sezonem. Niewielka ilość turystów, cisza, spokój dały możliwość zajrzenia w każde miejsce, w tym do ogrodu, gdzie uprawiane są starożytne rośliny znane z mitologii oraz przekazów historycznych.