Ait Ben Haddou – miasto jak z filmu

To miejsce znane jest chyba każdemu miłośnikowi filmów i seriali. Znane oczywiście z ekranu. Można je zobaczyć w Lawrensie z Arabii, Jezusie z Nazaeru Franco Zefirellego, Bandytach czasu z serii Monty Phytona, Klejnocie Nilu, Mumii, Księciu Persji, Gladiatorze, Aleksandrze, Królowej Pustyni, Gwiezdnych Wojnach, W obliczu śmierci z serii o przygodach Jamesa Bonda, czy w końcu w Grze o Tron. Ufortyfikowane miasto na pustyni umiejscowione na zboczu gór, nad doliną porośniętą palmowym gajem. Opis brzmi znajomo? Zapewne, bo pojawia się na tyle często, że jest bardzo rozpoznawalny. W wielu produkcjach o tematyce religijnej odgrywa też Jerozolimę, co sprawia, że dla części osób „Święte Miasto” ma właśnie tę twarz. Co to za twarz? Marokańska i całkiem leciwa. Przyjrzyjmy się Ait Ben Haddou (Ajt Bin Haddou jak też zapisuje się tę nazwę).

Ait Ben Haddou to ksar czyli ufortyfikowana duża osada stojąca w pustynnym krajobrazie Maroka, na przedgórzu Gór Atlas. Najbliższym dużym miastem jest Warzazat (Ouarzazate) odległe o około 30 km. Warzazat jest centrum marokańskiego przemysłu filmowego i znajdują się tu ogromne, udostępnione do zwiedzania studia filmowe, w których powstają także uznane hollywoodzkie produkcje.

Wbrew pozorom Ait Ben Haddou nie jest jednak scenografią filmową, ale autentycznym ksarem pochodzącym z XVI w. Pustynne miasto otoczone murami obronnymi i zwieńczone cytadelą było w przeszłości ważnym punktem na szlaku karawan zmierzających w stronę Marrakeszu. Dziś jest to jeden z najlepiej zachowanych przykładów dawnej architektury południowomarokanskiej. Jego znaczenie doceniło UNESCO i w 1987 r. wpisało go na listę światowego dziedzictwa. Ait Ben Haddou zachowało się w bardzo dobrym stanie i można tu z bliska zobaczyć jak wyglądała ufortyfikowana osada pustynna. Otoczone jest murami obronnymi z ozdobnymi bramami i wieżami. Wewnątrz znajdują się także ufortyfikowane domostwa czyli kasby z wewnętrznymi dziedzińcami. Cała miejscowość stoi na zboczu wzgórza, a na jego szczycie zobaczyć można pozostałości fortyfikacji. W ksarze znajdował się też meczet i budynki użyteczności publicznej.

Co zostało do dziś? Całkiem sporo, a jednocześnie… niewiele. Sporo to zabudowa. Świetnie zachowana i odrestaurowana, w czym niewątpliwie pomagają pieniądze pozostawiane przez ekipy filmowe. Z drugiej strony „stare miasto” Aid Ben Haddou jest w zasadzie wymarłe. Nie mieszka tu prawie nikt. Działają jedynie sklepiki, kilka, ale niewiele barów i restauracji oraz niewielkie muzeum. Usługowa i mieszkalna część miasta znajduje się po drugiej stronie rzeki i ma całkowicie nowoczesną zabudowę. Ksar to taka trochę wydmuszka. Piękna, ale zupełnie pozbawiona tradycyjnego życia. Utrzymywana przede wszystkim dla turystów, których jest tu bardzo dużo oraz dla ekip filmowych, szukających autentycznych widoków do swoich filmów.

Zwiedzanie ksaru to przede wszystkim wędrówka wąskimi uliczkami i zaułkami w górę zbocza do pozostałości twierdzy. Roztacza się stąd ładny widok na okolicę i na samą zabudowę. W uliczkach nie brakuje straganów z pamiątkami, tekstyliami i ceramiką, a nawoływania sprzedawców ciągnąc się za każdym turystom. Warto przy tym pamiętać, że Maroko to kraj, w którym wręcz trzeba się targować, a zakupy na bazarach i straganach zawsze wiążą się z tym rytuałem. Pierwsza podawana przez sprzedawcę cena jest zwykle wielokrotnie zawyżona więc należy ją zbić.

Jeśli chce się spojrzeć na całą osadę i zrobić zdjęcia widoku ogólnego, to przed wjazdem do miejscowości znajdują się dwa punkty widokowe z parkingami. Ksar jest stąd doskonale widoczny i można objąć wzrokiem (oraz obiektywem) zarówno zabudowę, jak i otoczenie gaju palmowego i dolinę rzeki. Przez większość roku koryto jest suche lub znajduje się w nim jedynie nikła strużka. Zobaczenie rzeki wypełnionej wodą należy do rzadkości.

Po przyjeździe do miasta samochód należy zostawić w nowej części na wyznaczonych miejscach parkingowych (płatnych) i przez koryto rzeki udać się do ksaru. Drogę wskazują strzałki. Warto zabrać ze sobą wodę do picia i lekkie nakrycie głowy bo słońce pali tu bardzo mocno. Szukając posiłku należy skierować się do nowej części miasta. Do Ait Ben Haddou można dojechać też komunikacją – w odległym o kilka kilometrów Tabourahte przy drodze głównej zatrzymują się autobusy jeżdżące na trasie Marrakesz – Warzazat. Stąd można wziąć taksówkę (indywidualnie lub „zbiorową” tzw. taxi collectif, która wychodzi taniej), która dowiezie do nowej części miasta.