Split- po śladach rzymskich cesarzy

Chorwackie wybrzeże obfituje we wspaniałe widoki i zabytki. Połączenie opadających stromo do morza zboczy gór z błękitnymi wodami, urokliwymi plażami oraz kamiennymi miastami pełnymi zabytków sprawia, że każdego roku przyjeżdżają tu tłumy turystów z całego świata. Wielu z nich przede wszystkim po to by zażywać morskich i słonecznych kąpieli, jednak przynajmniej część przy okazji odwiedza tutejsze miejscowości i poznaje ich historię. Jednym z najciekawszych miast Dalmacji jest niewątpliwie Split, który może się poszczycić wielowiekową historią oraz tradycjami sięgającymi obecności samych rzymskich cesarzy.

Wakacje w Chorwacji.

Link afiliacyjny.

Split jest drugim co do wielkości miastem w Chorwacji i ważnym portem morskim, zarówno dla wymiany pasażerskiej jak i handlowej. Jest także jedną z głównych atrakcji turystycznych kraju, a w jego okolicy znajdują się liczne ośrodki wypoczynkowe, hotele i pensjonaty. Miasto słynie z pięknej promenady, na której pod koniec karnawału organizowane są wielkie parady z tańcem, muzyką i śpiewem. Także w innych porach roku w Splicie nie można się nudzić. Organizowane są liczne koncerty i festiwale przyciągające przybyszów z kraju i zagranicy.

Początki miasta sięgają czasów greckich, kiedy istniała tu jedna z kolonii z czasem włączona do Cesarstwa Rzymskiego. Już w starożytności adriatyckie wybrzeże dzisiejszej Chorwacji stanowiło ważne tereny handlowe. Niedaleko Splitu, nazywanego wówczas Saloną występowały także źródła solankowe, z których otrzymywano sól. Było to ważnym elementem wpływów do budżetu osady. Jednak prawdziwa kariera miasta rozpoczęła się w III wieku naszej ery, kiedy cesarz Dioklecjan postanowił wybudować tu swój pałac. Duża część murów tej ogromnej budowli zachowała się do dziś. po upadku Cesarstwa fragmenty pałacu zagospodarowane zostały w inny sposób, między innymi przez kościół na kaplice oraz baptysterium. Podobnie jak całej Dalmacji tak i dzieje Splitu były bardzo burzliwe. Tereny te przechodziły z rąk do rąk i każdy z kolejnych właścicieli dodawał tu coś od siebie. Jednak nie udało się w żaden sposób przyćmić antycznego dziedzictwa. Mury pałacu Dioklecjana to wciąż dominujący element zabudowy najstarszej części miasta.

Pałac założony został na planie rzymskiego obozu wojskowego i otoczony jest murami z wieżami strażniczymi. Ze względu na swoje walory oraz wagę historyczną wpisany został na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Najbardziej charakterystycznymi miejscami kompleksu są brama Porta Aurea, ośmioboczne mauzoleum Dioklecjana, które w VIII wieku zamieniono po przebudowie na katedrę św. Duji, świątynia Jupitera, w której mieściło się następnie baptysterium oraz dziedziniec zamieniony w teatr. W pobliżu zobaczyć można także ruiny akweduktu.

Poza murami dawnego pałacu rozciąga się ruchliwe i gwarne wybrzeże. Jest tu obsadzona palmami promenada i zejście do portu, gdzie cumują jachty i wycieczkowce z różnych stron świata. W samym mieście brakuje miejsc do plażowania, ale wystarczy wyjechać poza jego granice, do którejś z miejscowości wypoczynkowych, którymi usiane jest okoliczne wybrzeże by znaleźć plażę. Trzeba jednak pamiętać, że w tym regionie są one głównie kamieniste lub żwirowe.

Pałac Dioklecjana to budowla, która wyznacza charakter Splitu. Nowsze budowle są w nią wkomponowane tworząc bardzo ciekawą mozaikę. Obok rzymskiej kolumny zobaczyć tu można XVIII wieczną kamienicę, w murach wielu domów tkwią obrobione przez rzymian kamienie i całe fragmenty ścian. Mieszają się tu style i elementy architektoniczne pokazując, jak złożoną sprawą jest żyjąca i zmieniająca się tkanka miejska. Tworzą ją także ludzie, a Split należy do najbardziej gwarnych i ruchliwych miast Chorwacji. Oferuje turystom nie tylko wspaniałe zabytki ale także możliwość spędzenia wolnego czasu w licznych restauracjach, barach i klubach. Warto odejść w boczne uliczki i zaułki i nie trzymać się ściśle opisanych w przewodnikach najważniejszych punktów Starego Miasta. Pozwoli to na lepsze poznanie klimatu i duszy miasta. Bo o Splicie można powiedzieć dużo, ale na pewno nie to, że można się tu nudzić, zarówno w dzień jak i nocą.