Dolina Kościeliska – tatrzański spacer dla każdego

Trasy dolinne cieszą się w Tatrach bardzo dużym zainteresowaniem
wśród turystów. Są bezpieczne, łatwe a mimo tego pozwalają na podziwianie
ładnych górskich pejzaży. Jednak nawet w tak spokojnym otoczeniu znaleźć można
coś dla miłośników odrobiny adrenaliny. Taką właśnie trasą jest Dolina
Kościeliska w Tatrach Zachodnich. Znaleźć w niej można ciekawe jaskinie, a
jedna z nich, Smocza Jama daje możliwość spróbowania swoich sił we wspinaczce.

Dolina Kościeliska zaliczana jest do najbardziej znanych tatrzańskich dolin. W całości liczy sobie około 9 kilometrów długości, a szlak poprowadzony jest przez przeszło 6 kilometrów do Hali Ornak, gdzie znajduje się schronisko turystyczne. Dolinę zamykają szczyty Błyszcz i Starorobociański Wierch, na których nawet latem zobaczyć można zalegający śnieg. Ze względu na budowę geologiczną okolice Doliny Kościeliskiej obfitują w jaskinie i wąwozy. Najbardziej znaną, oświetloną i przygotowaną do przejścia jest jaskinia Mroźna znajdująca się mniej więcej w połowie długości doliny. Turyści chętnie odwiedzają także Smoczą Jamę i Jaskinię Mylną. Pokonując je trzeba jednak pamiętać, że w czasie wilgotnej pogody bywa w nich dość ślisko i warto zaopatrzyć się w odpowiednie obuwie.

Wlot doliny znajduje się w Kirach. Dojeżdżają tu busy z Zakopanego, obok znajduje się też duży parking. Za wstęp pobierana jest opłata ze względu na wejście na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dolina jest dość szeroka i stosunkowo płaska. W jej dolnej części znajduje się bacówka, w której kupić można oscypki, bundz, bryndzę czy skosztować żętycy. Po około pół godzinie docieramy na Polanę Stare Kościelisko. Jest ona związana z historią górnictwa i hutnictwa w Tatrach. Od XV wieku w tej okolicy wydobywano miedź, srebro i antymon. Na polanie znajdował się piec hutniczy. W okolicy znaleźć można jeszcze kilka starych nieużywanych sztolni. Wszystkie one są zabezpieczone przed wejściem. Na skraju polany stoi niewielka, malownicza kapliczka nazywana zbójnicką, choć tak naprawdę używali jej pracujący w górach górnicy. To jedno z wielu nawiązań do grup rozbójniczych, które miały mieć w dolinie swoje schronienia. Nieco powyżej polany szlak w lewo wyprowadza do wejścia do jaskini Mroźnej. Jest to jedyna w pełni przystosowana do przejścia jaskinia w Tatrach. Korytarze są oświetlone, a przejście nie wymaga większego wysiłku. Około 40 minut drogi wyżej znajduje się rozległa Polana Pisana. Stąd żółty szlak w lewo prowadzi do Wąwozu Kraków i Jaskini Smocza Jama.

Wąwóz Kraków wyżłobiony w wapiennych skałach należy do
najpiękniejszych w Tatrach. Wąska gardziel wspina się dość stromo w górę. Jest
tu chłodno i cieniście, a śnieg potrafi zalęgać nawet do początków lipca. Na
końcu Wąwozu znajduje się wejście do Smoczej Jamy. To przejście jedynie dla
osób, które nie mają problemu z lękiem wysokości. Do wejścia wdrapać się trzeba
po pionowej, metalowej drabinie. Przejście ubezpieczone jest łańcuchami i
momentami trzeba mocno pracować także rękami by przejść przez tunel. Jaskinia
jest stosunkowo krótka. Jej przejście zabiera niecałe 15 minut. Jest tu jednak
ciemno i wilgotno. Warto zaopatrzyć się w czołówkę przed wyjściem. Smocza Jama
to całkiem niezła dawka adrenaliny podczas spokojnej wędrówki po Dolinie
Kościeliskiej. Od wylotu jaskini dość stromy szlak sprowadza z powrotem na
Polanę Pisaną. Stąd idziemy dalej do końca doliny na Halę Ornak. Docieramy tam
po około 45 minutach. W schronisku można odpocząć i coś zjeść.

Powrót do Kir odbywa się tą samą drogą ale bez schodzenia do
Wąwozu Kraków i Smoczej Jamy. Dojście zabiera około półtorej godziny.

Wycieczka do Doliny Kościeliskiej do dobry wybór dla
wszystkich, którzy lubią spokojne spacery. Wizyta w Smoczej Jamie może być
dobrym przerywnikiem ale można także jedynie wejść do Wąwozu Kraków i zawrócić
na Polanę Pisaną. Dużo zależy też od pogody. Przy padającym deszczu czy dużej
wilgotności lepiej nie próbować wspinać się na strome drabinki. Należy też
pamiętać, że jeśli planujemy taką wycieczkę to konieczne będą minimum adidasy
na porządnej podeszwie. Warto też zaopatrzyć się w latarkę.