Ta porada nie odnosi się tylko do Cyklad czy Grecji ale chyba całego świata, no może poza dużymi miastami w których królują korporacje. Ale na Cykladach jest jak najbardziej trafna. Z dala od turystycznego zgiełku i tłumów często znajdziemy małe klimatyczne tawerny. Nie bójmy się do nich zajść, szczególnie jeśli zobaczymy Greków zajadających ze smakiem lokalne specjały. Jak w całej okolicy morza Śródziemnego obiad jest raczej obiado-kolacją i składa się z przystawek i dania lub nawet dań głównych.
Co ciekawe opisywana w przewodnikach z hasłem „musisz tego spróbować” Musaka jest praktycznie przez greków jedzona sporadycznie. Raczej jej brak w menu powinien być raczej zaletą :).
Co jeść ? Owoce morza i ryby!. Jesteście na wyspach pośrodku morza ! Grecja to nie tylko sałatka grecka.
Do tradycyjnych dań zalicza się np. Fava czyli pasta z ugotowanego żółtego grochu, posypana czerwona cebulą. polana oliwą i sokiem z cytryny. Dla tych co lubią hummus jak znalazł.
Osobiście polecam też zapiekanego bakłażana nadziewanego mięsem i pomidorami zwanego Papoutsakia. Przepis na tyle prosty że można go powtórzyć w domu na grillu czy w piekarniku.
Wina. Oprócz tradycyjnego Ouzo (które np mi nie odpowiada) polecam lokalne wina. Specjalnością Cyklad jes Vin Santo czyli trunek z suszonych winogron o miodowym smaku.
Vin Santo fot. Flickr/McPig
Booking.com