W całej Albanii jest zaledwie kilka miast, które przyciągają turystów żądnych zwiedzania miejsc związanych z historią i kulturą tego kraju. Niewątpliwie zalicza się do nich Kruja. Miasto położone około 30 km od Tirany, na zboczu wznoszących się na wysokość ponad 1000 m n.p.m. gór znane jest z zamku Skanderbega oraz uliczki bazarowej, gdzie przy odrobinie szczęścia można znaleźć nie tylko współczesne, ale także zabytkowe wyroby rzemiosła ludowego.
Kruja jest także niezwykle ważna dla albańskiej historii. Miasto istnieje od II w. p.n.e. i przez wieki przechodziło w różne ręce. Pod koniec XII w. zostało stolicą efemerycznego państewka Arber uważanego za pierwszy czysto albański organizm państwowy. Jednak najważniejszy epizod w historii Kruji rozegrał się w XV w. Kilkadziesiąt lat wcześniej cały region opanowany został przez Turków Osmańskich. Około 1430 r. zbuntował się przeciwko nim Gjon Kastroti i doprowadził do oswobodzenia Kruji. Jego walkę kontynuował syn, Jerzy Kastroti nazywany Skanderbegiem (przydomek wzięty od Aleksandra Macedońskiego – Iskender Bey). Zbudowany przez niego „Biały zamek” przez kilkadziesiąt lat skutecznie opierał się tureckim atakom. Skanderbeg brał też udział w walkach, które w tym czasie znacząco osłabiały Imperium Osmańskie. Okres jego panowania przywoływany jest do dziś przez historyków jako jeden z najważniejszych w dziejach państwa.
Niestety, z pierwotnej zabudowy Kruji zachowało się niewiele. Wszystko przez kolejne wojny oraz trzęsienia ziemi, które dość regularnie nawiedzały te tereny. Po II wojnie światowej miasto zostało zabudowane blokami, które dość mocno zasłoniły najstarszą jego część. Trzeba więc z początku nieco wiary, że „dalej będzie lepiej”. Prawdziwy klimat Kruji odkrywa się dopiero po dojechaniu na parking pod zamkiem, skąd kilka kroków dzieli od uliczki bazarowej.
Kruja ma dwie główne atrakcje – tak zwany zamek Skanderbega oraz bazar. Bazar to uliczka z domami staroalbańskimi, bardzo malownicza i klimatyczna. We wszystkich budynkach mieszczą się tu sklepiki z pamiątkami i rękodziełem. Choć coraz więcej z nich to niestety wyrób masowej produkcji, to wciąż można znaleźć tradycyjne warsztaty wyrabiające dywany, kilimy, sprzęty drewniane czy biżuterię. Są też stragany, gdzie handluje się elementami wyposażenia armii albańskiej sprzed 1990 r. oraz dawnymi sprzętami i narzędziami skupowanymi w wioskach w całym kraju. Muszę jednak powiedzieć, że w ciągu 10 lat, jaki dzielił moje 2 wizyty w Kruji proporcje zdecydowanie zmieniają się w stronę produkcji masowej i pamiątek „seryjnych”. Niemniej jeśli ktoś szuka tradycyjnego albańskiego bazaru, to na pewno lepszego niż w Kruji nie znajdzie.
Druga z atrakcji miasta to tak zwany Zamek Skanderbega. Dlaczego „tak zwany”? Bo z oryginalnej budowli zachowało się tu niewiele- właściwie jedna wieża zegarowa oraz sporo fundamentów i ruin. Wzrok przyciąga monumentalna kamienna konstrukcja, która jednak jest stosunkowo nowa i ma około 50 lat. Ta wizja zamku została stworzona przez córkę albańskiego dyktatora Envera Hodży, Pranverę. Wewnątrz budowli mieści się muzeum prezentujące pamiątki z okresu rządów Skanderbega oraz rekonstrukcje jego tronu, hełmu i miecza.
W twierdzy mieści się jeszcze jedno godne uwagi muzeum. To najstarsze i bardzo bogate w eksponaty Muzeum Etnograficzne. Odtworzono tu wnętrza tradycyjnego albańskiego domu. Prezentowane są sprzęty, ubrania, tekstylia oraz wyroby rzemiosła tradycyjnego.
Mając w Kruji więcej czasu można pokusić się też o spacer na skały nad twierdzę. Już z samego miasta rozciągają się piękne widoki na całą okolicę, a wychodząc wyżej można pozbyć się sprzed oczu nowej zabudowy dolnej części Kruji. Warto jednak pamiętać, że latem, w upale taka wycieczka będzie dość męcząca i należy się zaopatrzyć w większą ilość wody oraz koniecznie zabrać coś do osłony głowy przed palącym słońcem.
Booking.com