Fragment Głównego Szlaku Beskidzkiego z Krościenka nad Dunajcem do Rabki Zdroju pozwala na przejście całego masywu Gorców wraz z pasmem Lubania. Trasa jest dość długa i momentami męcząca dlatego warto podzielić ją na dwa lub trzy odcinki zależnie od możliwości fizycznych. Wędrówka przebiega w dużej części grzbietowymi partiami Gorców, które oferują wspaniałe widoki. W czasie pokonywania trasy można się także zapoznać z przeszłością tego terenu i poznać jego pasterskie tradycje.
Wędrówkę rozpoczynamy w Krościenku nad Dunajcem. To znana miejscowość wypoczynkowa, a w przeszłości także prężnie działające uzdrowisko. Do dziś znajdują się tu odwierty wód mineralnych i można je znaleźć na zboczach pasma Radziejowej w Beskidzie Sądeckim, przy GSB. Początkowy fragment trasy to mozolne podejście na Lubań. Szlak biegnie początkowo przez pola i łąki, by wyżej wejść w las, w którym od czasu do czasu napotkać można zarastające polany. Podejście zajmuje około 4 godzin ale jego trudy wynagradzają piękne widoki z Lubania i tutejszej wieży widokowej. To świetne miejsce na odpoczynek i dłuższy postój. Pod szczytem wstąpić można w sezonie do studenckiej bazy namiotowej prowadzonej przez SKPG Kraków.
Dalsza droga jest już znacznie łatwiejsza. Znajdujemy się na najdłuższym gorczańskim paśmie, biegnącym równolegle do szosy Nowy Targ – Krościenko. Grzbiet jest lekko pofalowany i w dużej części porośnięty lasem. Stanowi jednak miły odpoczynek i odmianę po długiej wspinaczce z doliny. W okolicach samego Lubania towarzyszą nam szlaki zielony i niebieski, którymi łatwo można zejść do Ochotnicy Dolnej lub do Grywałdu i Czorsztyna.
Odcinek między Lubaniem a Przełęczą Knurowską ma około 13 kilometrów długości. Po około 10 kilometrach dochodzimy do położonego na grzbiecie przysiółka Studzionki. Znajduje się tu stacja turystyczna, gdzie można znaleźć nocleg oraz nimi skansen i drewniana kaplica. Inną możliwością zakończenia dnia jest dojście do przełęczy i zejście około pół godziny w dół do Ochotnicy Górnej – Ustrzyku, gdzie znajduje się całoroczny PTSM.
Kolejny dzień wędrówki przynosi nam wejście w główny rozłóg Gorców. Podejście na Turbacz jest długie (około 3 h), ale jednocześnie dość łagodne. Co pewien czas po obydwu stronach szlaku otwierają się widoki na okoliczne góry oraz doliny. Podchodząc na polanę Fiedorówka zobaczyć można z kolei kilka starych szałasów pasterskich. Teren Górców do II wojny światowej był obok Tatr głównym rejonem wypasowym w polskich górach. Tradycje pasterskie na tych terenach sięgają XV wieku i związane są z migracjami wołoskimi.
W ten sposób, po około dwóch i pół godzinie docieramy na Kiczorę. Roztaczają się stąd piękne widoki, a pod szczytem znajduje się węzeł szlaków turystycznych oraz edukacyjnych Gorczańskiego Parku Narodowego. Szlak skręca tu w lewo i grzbietem, przez najbardziej znane gorczańskie Hale, Długą i Wzorową dociera po kolejnej pół godzinie do schroniska pod Turbaczem. Na Hali Wzorowej warto zwrócić uwagę na bacówki i szałasy pasterskie, a w sezonie wypasowym można tu spotkać stada owiec.
Okolice schroniska są wspaniałym punktem widokowym, z którego, gdy tylko chmury są odpowiednio wysoko widać łańcuch Tatr. Stąd już tylko kilka minut dzieli od szczytu Turbacza, na którym stoi obelisk – pozostałość dawnej wieży triangulacyjnej. Dzięki wycince, która była tu prowadzona jakiś czas temu ze szczytu można oglądać ładną panoramę Tatr. Na szczyt wprowadza jedynie szlak czerwony. Pozostałe, których głównym węzłem jest schronisko pod Turbaczem, kierują się w stronę Czoła Turbacza, skąd podziwiać można widoki na Beskid Wyspowy.
Dalsza część trasy wiedzie znowu pofałdowanym grzbietem. Podejść jest tu niewiele, a wędrówkę urozmaicają otwierające się z obydwu stron widoki. W krajobrazie wyróżniają się pasterskie szałasy, a po około godzinie napotykamy niewielki pomnik poświęcony ofiarom katastrofy lotniczej.
W ten sposób docieramy po około 2 godzinach do schroniska na Starych Wierchach. Miejsce to było znane podróżnym już w XVIII wieku, kiedy tędy właśnie przebiegał główny szlak handlowy miedzy Krakowem a Nowym Targiem a na Starych Wierchach stałą karczma. Klimatyczne schronisko to dobre miejsce na odpoczynek. Od Starych Wierchów teren zaczyna dość mocno opadać. Rozpoczynamy schodzenie w dolinę Raby. Osiągamy ją w znanym uzdrowisku dziecięcym Rabce Zdroju po około trzech godzinach wędrówki.