Gdzie warto przywitać wiosnę? Poznaj pięć niezwykłych obyczajów z całego świata

Wiosna wisi już w powietrzu i wszyscy nie możemy się jej doczekać. Marcowe przesilenie jest symbolem nowego początku, do którego trzeba się odpowiednio przygotować. Chyba wszystkim zdarzyło się topić marzannę – symbol słowiańskiej bogini zimy i śmierci. A jakie złe duchy odgania się w innych częściach świata? Sprawdźcie – zdążycie jeszcze zaplanować podróż i na własnej skórze doświadczyć tych niezwykłych wiosennych festiwali.

MEKSYK – Wiosenna moc starożytnych piramid

Zgodnie z rytuałem, Meksykanie witają wiosnę gromadząc się wokół prekolumbijskich zabytków, takich jak piramidy i ruiny świątyń. Mają one dla nich szczególne znaczenie. Starożytni mieszkańcy tego regionu – Mistekowie, Olmecy, Toltecy, Aztekowie – bardzo starannie wybierali miejsca ich budowy, kierując się swoją niezwykłą astronomiczną wiedzą. Do dziś te lokalizacje są uznawane za wyjątkowe miejsca mocy, z których można czerpać dobrą energię.

Piramidy Słońca w Teotihuacanie, leżące niespełna pięćdziesiąt kilometrów od Meksyku, co roku przyciągają tysiące osób. Według szacunków między 19 a 21 marca, po moc przybywa tu prawie milion osób. Większość z nich ubrana jest w tradycyjne białe stroje, przez co wydarzenie jest naprawdę widowiskowe i trudno nie odnieść wrażenia, że jest się częścią prekolumbijskiego obrzędu.

Teotihuacan w języku Tolteków znaczy „miejsce, gdzie ludzie zmieniają się w bogów”. To tłumaczenie najlepiej oddaje klimat, jaki panuje tutaj podczas wiosennego przesilenia – mówi Piotr Wilk z biura podróży Rainbow.

HISZPANIA Święto Ognia

Walencja, co roku celebruje ostatnie dni zimy i nadejście wiosny, a obchodom towarzyszą ogromne pokazy fajerwerków i ogniska, które rozświetlają całe miasto. Korzenie tego widowiska sięgają XVI wieku, kiedy to cieśle porządkując swoje warsztaty przed nadchodzącą wiosną, wyrzucali niepotrzebne drewniane konstrukcje. Porządki zbiegały się w czasie z dniem patrona całego kraju – św. Józefa, zaczęto więc tworzyć ogniska na jego cześć. Z czasem konstrukcje przybierały bardziej zaawansowane formy, by w końcu przerodzić się w jeden z najbardziej widowiskowych wiosennych festiwali.

Walencja pomiędzy 15 a 19 marca cała opanowana jest przez Święto Ognia. Podczas Las Fallas urzekną was dwie rzeczy. Przede wszystkim mnóstwo wielkich kukieł, które potrafią osiągać rozmiary 6 metrów! Wśród nich znajdziemy mnóstwo tych tradycyjnych (wykonanych z kartonu, drewna i wosku), ale i nowoczesnych, służących głównie satyrze (przedstawiają postaci z świata show biznesu czy polityki). Rzeźb jest pełno w całym mieście, spróbujcie więc wyobrazić sobie ten widok, gdy ostatniego dnia festiwalu wszystkie zaczynają płonąć – ogniska są rozlokowane na terenie całego miasta.

Ale kukły to nie wszystko. Każdego dnia celebracji, o godz. 14.00 głośny huk petard na placu del Ayuntamiento obwieszcza wydarzenie zwane la Mascleta. Ten widowiskowy pokaz wystrzałów jest niezwykle popularny. Różnorodne grupy rekonstrukcyjne, rywalizują między sobą, by to właśnie salwa w ich wykonaniu okazała się najbardziej donośna i imponująca. Pokaz kończy się terremoto, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza trzęsienie ziemi. Wszystkie grupy wykonują salwę jednocześnie – trudno więc o bardziej trafne określenie setek, oddanych dokładnie w tym samym czasie wystrzałów.

BALI – Ceremonia nad oceanem i Dzień Ciszy

Na Bali wiosenne przesilenie to jednocześnie początek nowego roku. Świętuje się go tam dwa razy, ponieważ na potrzeby ekonomiczno-polityczne mieszkańcy musieli przyswoić sobie kalendarz gregoriański. Ale zgodnie z tradycją, prawdziwy początek zbiega się w czasie z wiosennym przesileniem. Nazywany jest Dniem Ciszy.

Uroczystości rozpoczynają się na dwa dni przed równonocą. Najpierw odbywa się Melasti – rytuał oczyszczenia. Mieszkańcy wyspy gromadzą się nad brzegiem oceanu, gdzie po kolorowej ceremonii, zanurzają się w wodzie. Następnego dnia obchodzona jest Tawur Kesanga, czyli ceremonia egzorcyzmów. Tym razem wszyscy spotykają się przy głównym miejskim rozstaju dróg, gdzie zgodnie z wierzeniami zbierają się demony. Odstraszyć ma je parada Ogoh-ogoh – wielkich kukieł symbolizujących złe duchy. Ich kły i wypukłe oczy są przerażające (przynajmniej dla demonów), a groźny wygląd potęgują lampiony i latarki, którymi są podświetlone. Wydarzenie tak barwne i niezwykłe, że nie ustępuje nawet największej karnawałowej imprezie na świecie. Parada trwa przez cały dzień i noc aż do wschodu słońca i podobnie jak Melasti, jest ważnym elementem wiosennego oczyszczenia, umożliwiającym pozbycie się złych duchów, które nas otaczają.

Nadchodzi Nyepi – Dzień Ciszy i początek nowego roku, najważniejsze religijne święto na wyspie. Zamknięte są wszystkie sklepy i restauracje, wstrzymany jest ruch samochodów. Dlaczego? Jak wyjaśnia Piotr Wilk z biura podróży Rainbow, Balijczycy wierzą, że tego dnia ich wyspę odwiedzają złe duchy. Wszyscy zostają więc w domach, oddając się medytacji i autorefleksji, starając się nie wytwarzać nawet najmniejszego hałasu. Jeżeli duchy uznają, że wyspa jest niezamieszkała, zostawią ją w spokoju.
Gra idzie o wysoką stawkę, dlatego nad przestrzeganiem ciszy czuwają stróże prawa – Pecalangs.

Nyepi to niezwykłe kulturowe doznanie, podobnie jak towarzyszące mu rytuały. Jeżeli więc wiosenne przesilenie zbiegnie się z terminem naszego pobytu na Bali, koniecznie trzeba wyjść na ulice i dać się oczarować.

INDIE – Święto Holi i Festiwal Słoni

Święto Holi, znane jest także jako Festiwal Kolorów – zwiastuje koniec zimy i zapowiada nadejście czasu obfitości – sezonu wiosennego. Obchodzone jest zazwyczaj w miesiącu phalguna, dzień po marcowej pełni księżyca.

Do ważnych akcentów poprzedzających obchody Holi jest palenie Holika – ogniska symbolizującego zwycięstwo dobra nad złem. Zgromadzeni śpiewają i tańczą wokół płomieni, obchodząc je trzykrotnie. Holi zaczyna się następnego dnia rano. Najpierw odgrywa się pościg, którego uczestnicy obrzucają się kolorowym proszkiem i oblewają wodą – można to porównać do polskiego śmigusa-dyngusa, ale jest zdecydowanie bardziej kolorowo. I znacznie cieplej. To niezwykle beztroskie święto, któremu towarzyszy wesoła muzyka i zabawa na ulicach, więc jeżeli tylko nie biocie się trochę ubrudzić i zamoczyć, możemy zagwarantować, że będziecie się znakomicie bawić.

Festiwal organizowany jest w każdym większym mieście. Nie ważne czy wybieracie się do Dehli czy do Mumbaju – nic nie stanie na przeszkodzie, żeby doświadczyć tej atmosfery na własnej skórze – zachęca przedstawiciel Rainbow.

W ramach kolorowego święta radości – w mieście Jaipur w Radżasthanie, odbywa się Festiwal Słoni. Ta stara tradycja została odtworzona niedawno, w 2001 roku. Nieodłącznym elementem festiwalu jest parada tych przepięknie udekorowanych, pomalowanych w fantazyjne wzory zwierząt. Organizowany jest też konkurs piękności – wyróżniane są najpiękniejsze i najładniej przyozdobione słonie.

JAPONIA – Kraj kwitnących wiśni

Hanami to kilkusetletnia japońska tradycja powitania wiosny. Święto, znane także jako Festiwal Kwitnących Wiśni, jest coroczną celebracją ulotnego piękna natury.

Kwitnienie wiśni, w zależności od regionu i pogody, zazwyczaj rozpoczyna się w drugiej połowie marca i kończy na początku kwietnia (w tym roku, w niektórych regionach, kwiaty pojawiły się już w lutym!). W tym czasie, Japończycy gromadzą się pod drzewami, gdzie wspólnie spożywają posiłki, piją i śpiewają, podziwiając piękno kwiatów. Niezwykle popularne są pikniki w parkach, które potrafią przeciągnąć się nawet do godzin nocnych. W miastach popularne są nocne zabawy – woń kwiatów, sake, zielona herbata, i kolorowe lampiony – to wszystko sprawia, że klimat tego wydarzenia jest niezapomniany.

Nieco bardziej starożytną formą hanami jest celebracja kwitnących drzew moreli japońskiej, na których kwiaty pojawiają się nieco wcześniej. Popularność tego wydarzenia jest jednak znacznie mniejsza, głównie przywiązują do niego uwagę starsi Japończycy. Ceremonie są o wiele spokojniejsze i kameralne, ale jeżeli wolelibyśmy uniknąć tłumów pod drzewami, warto pojechać do Japonii na początku marca.

Źródło: r.pl

Fot. materiały prasowe