Fragment Głównego Szlaku Beskidzkiego między Hańczową a Krynicą Zdrojem nadaje się znakomicie na całodzienną wycieczkę. Pomimo swojej długości nie jest on zbyt męczący ponieważ duża jego część biegnie dolinami. Większe podejścia zdarzają się jedynie w drugiej części trasy, za Izbami. Cała trasa urzeka malowniczymi krajobrazami beskidzkich dolin i wzgórz oraz ciekawymi zabytkami architektury drewnianej w postaci dawnych łemkowskich cerkwi. Odcinek szlaku pokonać można także bez większych problemów rowerem.
Wędrówkę rozpoczynamy w centrum Hańczowej, gdzie stoi drewniana cerkiew zachodniołemkowska. W okresie letnim jest ona udostępniana dla zwiedzających a przewodniczka, będąca jednocześnie żoną miejscowego prawosławnego księdza opowiada nie tylko o przeszłości świątynia i jej wystroju, ale także o lokalnych zwyczajach oraz historii Łemków.
Pierwszy etap wędrówki wiedzie lekko wznoszącymi się zboczami doliny potoku Ropka. Z obydwu stron zobaczyć można zabudowania dawnego PGRu oraz ciekawy staw. W ten sposób docieramy do dawnej wsi Ropki, która dziś zmienia się w modne miejsce agroturystyczne. Powstające nowe pensjonaty i domki letniskowe burzą niestety urok tego miejsca. Z pamiątek przeszłości zobaczyć można jeszcze ukryty wśród zarośli łemkowski cmentarz. Warto pamiętać, ze tutejszą cerkiew przeniesiono do skansenu w Sanoku. W środku dawnej wsi szlak czerwony krzyżuje się z niebieskim i żółtym.
Wraz z tym drugim poruszamy się przez następne kilkaset metrów. W miejscu, gdzie żółty szlak odbiega na południe można wybrać trasę alternatywna do czerwonego szlaku i odejść dobrze widoczna polną drogą na północny zachód, by przez przełęcz Lipka i dolinę dawnej wsi Czertyżne zejść bezpośrednio do Banicy. Ta malownicza trasa przeznakowana jest znakami szlaku rowerowego.
My jednak trzymamy się Głównego Szlak Beskidzkiego i podążamy w górę by po kolejnych 300 metrach napotkać biegnącą pośród lasu nową szutrową drogę. Sprowadza ona aż do dolnej części wsi Izby. Miejscowość ta związana jest ściśle z wydarzeniami konfederacji barskiej. Przed obrazem Matki Bożej w tutejszej cerkwi modlił się Kazimierz Pułaski, który wielokrotnie przebywał w obozie konfederatów nad miejscowością. Widoczne jeszcze w latach siedemdziesiątych XX wieku szańce zostały niestety zrównane z ziemia podczas przygotowywania pastwisk dla koni.
Po przejściu przez drogę w Izbach pozostaje do pokonania dość jeszcze wąska w tym miejscu rzeka Biała. Gdy jej stan jest niski można swobodnie przeskoczyć po kamieniach. Jednak po większych deszczach należy liczyć się z koniecznością zamoczenia nóg. Po „przeskoczeniu” przez niewysoki grzbiecik z Hirkami po lewej a Sołdywcem po prawej stronie docieramy do Banicy. Warto zatrzymać się tu na trochę dłużej i zwiedzić znajdującą się w dolnej części wsi łemkowską cerkiew.
Po przejściu na drugą stronę drogi szlak przechodzi przez pastwiska i łąki za zabudowaniami, a potem wygodną drogą prowadzi na Mizarne. Ze zboczy roztaczają się tu ładne widoki w kierunku Izb i górującego nad nim najwyższego szczytu polskiej części Beskidu Niskiego Lackowej. Po przejściu przez grzbiet i na wyjściu z lasu otwierają się z kolei widoki w stronę Beskidu Sądeckiego, z wyraźnie zaznaczoną Jaworzyną.
Z Mizarnego schodzimy do jednej z większych wsi w okolicy, Mochnaczki. Szlak przebiega przy kolejnej na naszej drodze cerkwi a następnie biegnie przez pewien czas w górę wsi by po przejściu przez potok wejść na Huzary. To największe na całej trasie podejście, dość strome i męczące. Ze szczytu, będącego jednym z najważniejszych węzłów szlaków w regionie niedaleko już do Krynicy, do której wchodzimy od strony parku zdrojowego i pijalni wód Jana.
Wycieczka czerwonym szlakiem z Hańczowej do Krynicy to dobry sposób na poznanie zachodniej części Beskidu Niskiego z jego cennymi zabytkami architektury drewnianej. Na koniec warto pozostać na dłużej w Krynicy i zwiedzić to najsłynniejsze karpackie uzdrowisko.
Hańczowa – Ropki – Izby – Banica – Mizarne – Mochnaczka – Huzary – Krynica Zdrój
Długość: 22 km
Czas przejścia: 8 godzin