Do czasów II wojny światowej Bieszczady były zasiedlone przez Bojków i Łemków, którzy zaliczali się do ruskich górali. W wyniku przesiedleń z lat 1944 – 1947 na Ukrainę Radziecką i na tak zwane „ziemie odzyskane” tereny te wyludniły się niemal całkowicie. Z czasem zaczęli tu napływać osadnicy z innych części Polski, którzy przejmowali opuszczone wsie. Użytkowali oni także opuszczone cerkwi i zamieniali je w kościoły. Niestety duża część bieszczadzkich cerkwi uległa zniszczeniu. Zachowały się nieliczne, głównie leżące wzdłuż wschodniej granicy. Miało to związek z powojennymi dziejami tych terenów. Do 1950 roku wchodziły one w skład ZSRR i dopiero po wymianie odcinków granicznych trafiły do Polski. Przez ten czas były stale zamieszkane i nie prowadzono tu akcji planowego niszczenia pozostawionego przez Rusinów mienia. Dzięki temu do naszych czasów przetrwała jedyna stojąca w terenie cerkiew w stylu bojkowskim.
Dawna wieś Smolnik znajdowała się na południe od dzisiejszej miejscowości, nad sanem oraz na grzbiecie, który wznosi się nad dzisiejszą drogą. Stoi w kępie starych drzew, a przed nią wije się po grzbiecie dawna wiejska droga. Niestety kilka lat temu cały teren dookoła wygrodzony został pod pastwiska i można się tu dostać jedynie oficjalnym dojazdem asfaltem od strony Smolnika.
Wybudowana w końcu XVIII wieku cerkiew pod wezwaniem świętego Michała Archanioła jest typowym przykładem architektury bojkowskiej. Składa się z trzech części na planie zbliżonym do kwadratu. Najszerszą i najwyższą z nich jest nawa główna. Po jej wschodniej i zachodnie stronie znajdują się mniejsze prezbiterium i przedsionek. Wszystkie one nakryte są oddzielnymi dachami namiotowymi, łamanymi i zwieńczone niewielkimi cebulastymi baniami z krzyżami. Cała budowlę obiega daszek okapowy, który chroni dolną część zrębu.
Charakterystyczną cechą bojkowskich cerkwi jest brak wieży i przysadzistość bryły. Cała świątynia powyżej daszku okapowego pokryta jest gontem. Pod okapem zaś zrąb jest odsłonięty. Na ścianach znaleźć można ślady niedźwiedzich pazurów. Drapieżnik zachodzi tu bowiem żeby ostrzyć je sobie o gont.
Wnętrze cerkwi przystosowane jest do potrzeb kościoła rzymskokatolickiego. Z pierwotnego wystroju nie zachowało się nic poza fragmentem polichromii na ścianie wschodniej, rokokowymi kartuszami, w których kiedyś znajdowały się wyobrażenia proroków oraz wbudowanymi w ołtarz wrotami carskimi z ikonostasu. Wnętrze jest puste, niemal ascetyczne. Na ścianach znajduje się kilka współczesnych obrazów. Zwraca uwagę wykonany z jelenich rogów żyrandol.
W najbliższym otoczeniu cerkwi znajduje się dawny cmentarz wiejski z ciekawymi przykładami kamieniarki. Porasta go barwinek, który szczególnie wiosną tworzy kwitnące, fioletowe kobierce. Sprzed cerkwi roztacza się piękny widok na dolinę Sanu i teren dawnej wsi Smolnik. Niestety ze względu na wysokie ogrodzenie nie jest on dziś dostępny.
Cerkiew w Smolniku zaliczana jest do najcenniejszych i najpiękniejszych na terenie polskich Bieszczadów. Doceniło ją także UNESCO wpisem na Listę Światowego Dziedzictwa.