Węgry to jeden z najbardziej znanych w Polsce producentów wina. Zresztą tradycje sprowadzania tego trunku do Polski mają wielowiekową tradycję. Węgrzyna pijano na dworze królewskich, królował on też na stołach szlachty i magnaterii. Zamiłowanie do węgierskiego wina pozostało wielu Polakom do dziś. A najbardziej znanym miejscem jego produkcji jest Tokaj – region winiarski na pograniczu słowacko – węgierskim oraz niewielkie miasteczko u ujścia Bodrogu do Cisy.
Spór o wino
Leżący dziś na pograniczu Słowacji i Węgier region Tokaj przez wieki znajdował się na terytorium jednego państwa – Królestwa Węgier. Dopiero zmiany zaistniałe na europejskiej mapie po I i II wojnie światowej podzieliły go pomiędzy 2 państwa. Tradycje uprawy winorośli i produkcji wina sięgają tutaj XV wieku. O dobrych warunkach pod takie uprawy zadecydowało tutaj położenie na nasłonecznionych stokach Gór Tokajskich oraz doskonałe gleby. Uprawy od początku obejmowały przede wszystkim winogrona białe ze szczepu furmint. Produkowano z nich słodkie i półsłodkie wina, nazywane w Polsce węgrzynami, a noszące dziś nazwę Tokaj. Wyróżnia się tu dwie jego odmiany – szamorodnyj, powstający z samego moszczu i aszu, do którego w czasie fermentacji dodaje się suszone owoce winogron.
Dziś nazwa Tokaj zastrzeżona jest tylko dla win produkowanych w tym regionie. Wywołało to ogromne kontrowersje pomiędzy Węgrami i Słowacją. Słowacy uprawiający winogrona i produkujący wino w dawnym regionie tokajskim, oddzielonym dziś od Węgier granicą także twierdzili, że powinni mieć możliwość używania tej nazwy. Ostatecznie pozwolono Słowakom na używanie nazwy wino tokajskie ale tylko pod warunkiem, że przejdzie ono kontrolę jakości po stronie węgierskiej.
Winnice i piwnice
Centrum regionu Tokaj stanowi miasteczko o tej samej nazwie. Leży ono wśród wzgórz, których stoki porastają winnice. Okolica jest wyjątkowo malownicza, a sielski krajobraz wzbogacają przecinające cały rejon rzeki Cisa i Bodrog. Popularną atrakcją turystyczną jest rejs statkiem między wzgórzami.
Tokaj to niewielkie miasteczko z urokliwym starym miastem, które skupia się wokół rynku i kościoła. Nieopodal znajdują się stare Piwnice Rakoczego, gdzie odbywają się degustacje miejscowych win. Kupić je można niemal w każdym sklepie. Natomiast ci, którzy szukają prawdziwych piwniczek i możliwości zakupu wina lanego bezpośrednio w beczek powinni udać się poza miasto. W okolicach Tokaju i Sarospataku wśród winnic ukryte są niewielkie przydomowe winiarnie i piwniczki, które oferują swoje produkty turystom. Także przy głównej drodze wybudowano kilkanaście piwniczek, gdzie można dostać miejscowe wyroby.
Warto też wyjść na leżące przy ujściu Bodrogu do Cisy wzgórze, z którego podziwiać można malowniczą panoramę okolicy. Wielbicieli historii oraz poszukiwaczy polskich śladów zainteresuje pewnie fakt, że na starym mieście w Tokaju znaleźć można tablicę poświęconą Wojciechowi Portiusowi z Krosna, który w XVII wieku był jednym z głównych importerów węgierskich win tokajskich do Polski. Przewoził je przez Przełęcz Dukielską i składował w piwnicach w Krośnie.