Przez Prządki do Zamku Kamieniec

Tereny położone na północ od Krosna należą do Pogórza Dynowskiego, które jest przedpolem dla leżącego dalej na południe Beskidu Niskiego. Pokryte lasami wzniesienia są bardzo malownicze, a głębokie doliny kryją wsie, które do czasów II wojny światowej zamieszkiwane były przez ludność ruską. To jedna z najbardziej atrakcyjnych części Pogórza Dynowskiego, gdzie zachowały się pozostałości zakładanych jeszcze w XIX w. kopalni ropy naftowej, a także kilka interesujących cerkwi. Jednak najbardziej znanymi atrakcjami tej okolicy są rezerwat Prządki z wychodniami skalnymi oraz ruiny zamku Kamieniec. Aby poznać te tereny można wybrać się na niezbyt forsowną, ale bardzo atrakcyjną wycieczkę pieszą prowadzącą z Węglówki przez Suchą Górę, Czarnorzeki, Prządki i Kamieniec.

Trasa wycieczki rozpoczyna się i kończy w niewielkiej miejscowości Węglówka. Leży ona około 10 kilometrów na północ od Krosna, w bocznej dolinie odchodzącej od drogi głównej. Jako punkt startu obieramy dawną cerkiew pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Przed II wojną światową tereny te zamieszkiwali będący wiernymi kościoła grekokatolickiego Zamieszańcy, ludność ruska wmieszana między żywioł polski. Spora, murowana cerkiew stoi w centrum wsi i służy dziś wiernym kościoła rzymskokatolickiego. Za świątynią rośnie dąb Poganin. Ma już przeszło 650 lat a jego obwód liczy sobie ponad osiem i pół metra.

Przed cerkwią stoją trzy ciekawe nagrobki – pomniki. Najbardziej okazały poświęcony jest admirałowi Nelsonowi Keithowi, który kierował w drugiej połowie XIX wieku poszukiwaniem ropy naftowej na tych terenach. Obok przykuwa wzrok nagrobek ze śpiącym aniołkiem. Pochowano tu małą córeczkę jednego z pracujących przy poszukiwaniach.

Z Węglówki wychodzimy szosą w kierunku drogi głównej. Po około kwadransie po obydwu stronach drogi zaczynają się pojawiać pracujące i zdemontowane urządzenia do wydobywania ropy naftowej. Węglówka była jednym z głównych terenów roponośnych w okolicy na przełomie XIX i XX wieku. Dziś wydobycie jest niewielkie, ale część kiwonów nadal pracuje.

Po osiągnięciu drogi do Krosna przechodzimy na drugą jej stronę, gdzie odnajdujemy znaki szlaku czarnego. Rozpoczynamy tym samym podejście na najwyższy szczyt Pogórza Dynowskiego, Suchą Górę o wysokości 591 m n.p.m. Wędrówka wśród bukowego lasu trwa przeszło półtorej godziny. Przed samym szczytem napotykamy drogę prowadzącą do znajdującego się tu nadajnika telewizyjnego, który jeszcze kilkanaście lat temu zapewniał odbiór sygnału telewizyjnego na większości terenów Podkarpacia i wschodniej Małopolski.

Sucha Góra nie oferuje zbyt szerokich panoram. Widoki są tu raczej szczątkowe dlatego po krótkim odpoczynku warto ruszyć dalej czarnym szlakiem. Sprowadza on do kolejnej wioski zamieszkałej w przeszłości przez Zamieszańców, Czarnorzek. Trudnili się oni kamieniarstwem. Surowiec pozyskiwali na stokach okolicznych wzgórz, drążąc w nich długie sztolnie. Jedną z nich, zakratowaną i niedostępną dla turystów zobaczyć można na zejściu przy szlaku. Obok bije siarkowe źródełko Mieczysław uznane za pomnik przyrody.

Pod cerkwią w Czarnorzekach szlak przekracza wiejską drogę i wspina się na niewielki grzbiecik. Po około piętnastominutowej wędrówce osiągamy granice rezerwatu przyrody Prządki. Zaczynają się też pojawiać pierwsze, na razie niewielkie skałki. Im dalej w głąb rezerwatu się zapuszczamy, tym skały są większe. Najbardziej spektakularne te nazywane Prządkami właśnie. Mają to być panny, które w rywalizacji o męża nie zaprzestały pracy w niedzielę i za karę zostały zamienione w kamień. Stąd już tylko piętnastominutowy spacer dzieli nas od drogi głównej. Ten ostatni odcinek przebiega wśród malowniczych skał i jest najbardziej atrakcyjny z całego rezerwatu.

Za drogą wchodzimy ponownie w las i po około pół godzinie docieramy do ruin zamku Kamieniec, nazywany też czasem Odrzykoniem. Wznoszą się one majestatycznie na wysokiej skale. Zamek i historia zainspirowały Aleksandra Fredrę do napisania „Zemsty”. W Kamieńcu spór o mur graniczny toczyły ze sobą rodziny Firlejów i Skotnickich, a Fredro był w XIX wieku współwłaścicielem zamku jako mąż Zofii z Jabłonowskich, którzy go odziedziczyli. Obecnie Zamek znajduje się w rękach prywatnych i jest udostępniany do zwiedzania. Dokonano w nim licznych prac remontowych i zabezpieczających, dzięki czemu zwiedzanie jest wygodne i bezpieczne. Można skorzystać z usługi przewodnickiej, a z tarasu widokowego podziwiać piękną panoramę Beskidu Niskiego oraz przy dobrej pogodzie także Bieszczad.

Z zamku wychodzimy zielonym szlakiem w kierunku Królewskiej Góry, którą osiągamy po około godzinnym marszu przez las. Podejście nie jest zbyt forsowne, a wędrówka wśród bukowych lasów ma niepowtarzalny urok. Stąd już tylko niecałe 2 kilometry dzielą nas od Węglówki i końca wycieczki.

Cała trasa ma około 15 km i można ją przejść w około 6-7 h, zależnie od tempa. Nie jest zbyt wymagająca fizycznie, a jedyne duże podejście to wejście na Suchą Górę na samym początku wędrówki. Trasa nadaje się świetnie na każdą porę roku i zawsze ma swój urok. Warto pamiętać, że w czasie długich weekendów i innych sezonowych spiętrzeń ruchu turystycznego rezerwat Prządki jest licznie oblegany przez turystów. Natomiast pozostałe części trasy są raczej zawsze dość spokojne.